Monika Miller o wyjątkowej relacji z dziadkiem. "Mieliśmy różne przygody"

Monika Miller z dziadkiem podczas aukcji charytatywnej
Monika Miller z dziadkiem podczas aukcji charytatywnej
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Monika i Leszek Millerowie udzielili ostatnio wspólnego wywiadu, w którym opowiedzieli o dzieciństwie aktorki i łączącej ich, niezwykłej więzi. Polityk od zawsze poświęcał wiele uwagi swojej wnuczce i tak jest też do tej pory. "Najczęściej ja byłem rycerzem, a Monika była księżniczką" - wspominał wspólne zabawy.

Monika Miller nigdy nie ukrywała, że jej relacja ze sławnym dziadkiem jest niezwykła. Celebrytka od zawsze traktowała go jako przyjaciela i tak jest do tej pory. W najnowszym wywiadzie aktorka i Leszek Miller opowiedzieli o wspólnych zabawach w przeszłości oraz o dzieciństwie Moniki Miller. Okazuje się, że dziadka i wnuczkę łączą wspólne zamiłowania.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Wiktor Zborowski o byciu dziadkiem i relacji z wnuczkami. "Bardzo za nimi tęsknię"
Wiktor Zborowski w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedział, o jakim tym jest dziadkiem. Słynny aktor nie ukrywał, że bardzo kocha swoje trzy wnuczki, które są dla niego całym światem

Monika Miller czule wspomina dzieciństwo z dziadkiem

Monika i Leszek Millerowie udzielili wspólnego wywiadu dla Plejady z okazji "Dnia Dziadka". Aktorka wróciła wspomnieniami do czasów swojego dzieciństwa i przyznała, że dziadek od początku był obecny w jej życiu. Leszek Miller był wówczas premierem i miał bardzo napięty grafik, jednak dla ukochanej wnuczki zawsze znalazł czas.

"Pamiętam, że lubiliśmy razem łowić ryby. Dziadek mnie nauczył" - wspominała Monika Miller.

Leszek Miller przyznał wnuczce rację, jednak zauważył, że na co dzień bawili się zupełnie inaczej. Polityk zauważył, że od małego wykazywała zainteresowanie aktorstwem i reżyserią. Podczas ich zabaw Monika Miller wcielała się wówczas w postać księżniczki, a jej dziadek... grał rolę rycerza.

"No tak i Monika miała pewne sukcesy w łowieniu, ale najczęściej chyba to się bawiliśmy. Monika już jako dziecko miała takie zdolności reżyserskie i ona mnie obsadzała w różnych sytuacjach. Najczęściej ja byłem rycerzem, a Monika była księżniczką" - mówił Leszek Miller.

Monika i Leszek Millerowie kochają zwierzęta

Przy okazji wyszło na jaw, że dziadek i wnuczka mają takie samo zamiłowanie do zwierząt. W ich rodzinnym domu pod Warszawą nie brakuje czworonożnych przyjaciół. Leszek Miller przyznał, że to coś, co u nich w rodzinie jest przekazywane z pokolenia na pokolenie.

"My zawsze uważaliśmy, że prawdziwy dom musi mieć cztery łapy i ogon. Albo pies, albo kot, albo dwa psy, albo dwa koty. Mieliśmy różne przygody. Mieliśmy i dwa piękne syjamskie koty i mieliśmy dwa bardzo zżyte z nami Yorki" - opowiadał były premier.

Podczas wywiadu rodziny po salonie chodziła bezwłosa kotka o imieniu Chrona. Okazuje się, że na początku należała do Moniki Miller, potem zaprzyjaźniła się też z jej dziadkiem i dziś stanowią zgrany duet.

"Ja po prostu przyszłam pewnego dnia z pracy i powiedziałam: słuchajcie kupiłam kota. Ona tutaj jest księżniczką dziadka. Wszystko dla niej" - śmiała się aktorka.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości