Robert Janowski od 12 lat walczy ze stalkerką, zwrócił się do policji. "Jesteśmy bezsilni"

Monika i Robert Janowscy mają już dość stalkerki
Monika i Robert Janowscy mają już dość stalkerki
Źródło: ANDRASSZILAGYI/MWMEDIA
Robert Janowski od 12 lat walczy z prześladującą go stalkerką. Kobieta niedawno znów dała o sobie znać, gdy pomalowała farbą samochód oraz bramę prowadzącą do domu prezentera. Monika i Robert Janowski w poruszającym wpisie zaapelowali do polskiej policji o pomoc, pokazali też zdjęcia. "Mamy dość! Jesteśmy bezsilni! Jesteśmy zmęczeni, wystraszeni i kompletnie bezradni" - czytamy w ich najnowszym poście.

Robert Janowski na własnej skórze przekonał się, jak wielka i bolesna może być cena sławy. Show-biznes bowiem to nie tylko blichtr i same przyjemności, ale bardzo często również zagrożenia. Wiele sław z całego świata dobrze wie, jak bardzo niebezpieczni są stalkerzy, którzy potrafią podążać za swoimi ofiarami krok w krok. Robert Janowski od 12 lat walczy z prześladującą go kobietą, jednak bez skutku. Razem z żoną doświadczył wielu mrożących krew w żyłach chwil — stalkerka rzucała nawet butelką w ukochaną prezentera. Teraz znów dała o sobie znać.

Jakub Gierszał o kradzieży tożsamości. "Było dużo takich kont, które się pode mnie podszywały"
Źródło: "Co Za Tydzień"

Robert Janowski ma dość prześladującej go stalkerki. Wystosował apel do policji

Robert i Monika Janowscy opublikowali na swoich kontach na Instagramie bardzo emocjonalny apel do polskich organów ścigania. Prezenter i jego żona nie mają siły na to, by kolejny rok być nękanymi przez stalkerkę, która od wielu lat nie daje ich rodzinie spokoju.

"MAMY DOŚĆ!! Jesteśmy bezsilni! Jesteśmy zmęczeni, wystraszeni i kompletnie bezradni. Apel do POLICJI, PROKURATURY i wszystkich urzędów, powołanych do stania na straży praworządności! Monika i ja nie jesteśmy ludźmi, którzy szukają rozgłosu w ten sposób. Nie użalamy się, nie publikujemy wizerunku tej pani, składamy zeznania, współpracujemy, nie komentujemy tutaj wszelkich medialnych publikacji na ten temat, aby nie zaszkodzić śledztwu i dostaliśmy właśnie zawiadomienie, że sprawa PSYCHOFANKI rozpocznie się dopiero... w KWIETNIU! To jest osoba chora. Ma zakaz zbliżania się do mnie, a dzisiaj była pod naszym domem i NIKT nic sobie z tego nie robi!" - zaczął Robert Janowski.

Potem prezenter opowiedział, co kobieta robi jego rodzinie. Podkreślił, że policja o wszystkim wie, jednak od 12 lat nie potrafi im pomóc. Robert Janowski był załamany i rozgoryczony tym, że termin rozprawy sądowej przeciwko stalkerce wyznaczono dopiero na wiosnę przyszłego roku.

"Pomalowała mój samochód, pomalowała bramę, nęka nas telefonami, dostaję kilkanaście maili dziennie, jeździ za mną do pracy, śledzi moją żonę i tak jest od... 12 lat. Straszy moją rodzinę, grozi śmiercią Monice, nachodzi nas także nocą, jest obecna w naszym życiu przez 24 godziny od kilkunastu lat. Droga POLICJO! Wiecie, jak się nazywa i gdzie mieszka. Znacie treść wszystkich maili i listów, robimy, co możemy, aby pomóc w postępowaniu sądowym i wiadomość o rozpoczęciu śledztwa dopiero wiosną przyszłego roku nas totalnie zmroziła! Co się musi stać, żebyście potraktowali TO poważnie? Co jeszcze ma zrobić, żeby odpowiedziała za swoje zachowanie. Jaka tragedia jest dla WAS tą granicą, której już nie można zlekceważyć" - kontynuował.

Robert Janowski usłyszał od policji, że musi "sam złapać" swoją stalkerkę

Robert Janowski podkreślił, że razem z żoną próbowali już wielu metod- w tym nawet zmienili dom tylko po to, by odciąć się od stalkerki. Nie przyniosło to jednak efektu. Małżeństwo po raz kolejny zgłosiło się na policję, która poleciła im... by sami złapali grożącą im kobietę.

"Zmieniliśmy adres zamieszkania, ale i tutaj nas znalazła. Często wyjeżdżam, moja praca ma taki charakter, że nie zawsze jestem obecny w domu, w którym WSZYSCY domownicy powinni się czuć bezpiecznie. A tak nie jest. Słyszymy od was, że aby udowodnić tej pani, iż łamie sądowy zakaz zbliżania się do mnie, musimy ją... sami złapać? To jest czyste szaleństwo? Czy moja żona, będąc sama w domu, ma narażać własne zdrowie i życie, uganiając się za osobą, która jest nieobliczalna i niebezpieczna? Przecież to jest jakiś bardzo słaby żart!!! Zróbcie COŚ! Nie lekceważcie tego! Pomóżcie nam, do jasnej cholery!!!" - pisał, nie ukrywając emocji.

Na koniec Robert Janowski przeprosił swoich obserwatorów za to, że pisze o tej sprawie na Instagramie.

"Bardzo, bardzo przepraszam, że wykorzystuję teraz swoje socjal media, ale skończyły nam się 'pomysły', co jeszcze możemy SAMI zrobić, aby zaznać spokoju! Ja się po prostu boję się o swoją rodzinę!" - zakończył.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: ANDRASSZILAGYI/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości