O córkach Katarzyny Figury jest dość głośno w polskich mediach. Aktorka jest z nich bardzo dumna i prezentuje fanom ich dokonania. Córki gwiazdy kina nie do końca poszły w ślady mamy. Bliższa branży filmowej jest Koko, która studiuje reżyserię w Paryżu. Młodsza poszła zupełnie inną drogą. Kaszmir jest w drugiej klasie liceum, a jej pasją jest podróżowanie. 17-latka skupia się na rozwoju osobistym. Dziewczyny mają przyrodniego brata Aleksandra. Co o nim wiemy?
Syn Katarzyny Figury. Jak przeżył rozwód rodziców?
Koko i Kaszmir są córkami aktorki i producenta filmowego Kaia Schoenhalsa. Syn Aleksander jest owocem małżeństwa Katarzyny Figury z Janem Chmielewskim. Ich związek trwał tylko trzy lata. Aleksander Chmielewski w dzieciństwie chętnie towarzyszył mamie na imprezach branżowych. Dziś stroni od mediów. Katarzyna Figura i jej syn udzielili wspólnego wywiadu "Vivie". Porozmawiali o tym, jak aktorka godziła karierę z rolą matki.
"Urodziłeś się w innych, socjalistycznych czasach. Teraz aktorki mają nawet po kilkoro dzieci i spokojnie robią kariery. Wówczas aktorka z dzieckiem na ręku była postrzegana tak, jakby jej kariera przynajmniej na jakiś czas została przekreślona. Zagrałam już w 'Pociągu do Hollywood' i w 'Kingsajzie'. Nie mogłam być tylko szczęśliwą matką, zapominając, że jestem aktorką. Ale nigdy nie myślałam o tobie jako zagrożeniu dla mojej kariery. Kiedy dostałam stypendium we Francji, skorzystałam z niego. Miałam w sobie taki imperatyw, żeby podbić świat także dla ciebie, żebyś mógł być ze mnie kiedyś dumny" - wyznała Katarzyna Figura na łamach "Vivy" w 2012 roku.
Gdy Aleksander miał 2 lata jego rodzice rozstali się. Aktorka sporo podróżowała, dziecko zostawało z ojcem i dziadkami, ale gwiazda dbała o kontakt z synem. Jak wspomina ten czas Aleksander Chmielewski?
"Cieszę się, że tak dużo rozmawiamy. Zarówno ty, jak i tata jesteście moimi wielkimi przyjaciółmi. Jeżeli jest w sercu miłość, odległość nie ma znaczenia. Kiedy wyjeżdżałaś, tęskniłem i w głębi serca chciałem, żebyś była ze mną" - tak syn Katarzyny Figury zwrócił się do mamy w wywiadzie.
Aleksander Chmielewski. Czym zajmuje się syn Katarzyny Figury?
Syn Katarzyny Figury próbował w życiu różnych rzeczy. Po szkole średniej wybrał europeistykę na studiach, ale szybko zorientował się, że prawo czy ekonomia nie są przedmiotami, które go najbardziej interesują. Chłopak zdecydował się na ścieżkę kariery podobną do swojej mamy. Dostał się na aktorstwo w Warszawskiej Szkole Filmowej Macieja Ślesickiego i Bogusława Lindy.
"Po pierwsze, to niesamowita sprawa wchodzić w emocje i postaci innych, a po drugie, chciałem lepiej zrozumieć, z czym się zmagasz, z czym sobie radzisz na co dzień, a przez to lepiej zrozumieć ciebie jako człowieka" - wyznał mamie w wywiadzie dla "Vivy".
Aleksander Chmielewski zagrał w kilku popularnych serialach, pojawił się m.in. w produkcji TVN pt. "Diagnoza". Mężczyzna stwierdził, że nigdy nie czuł, aby mama wpływała na jego zawodowe wybory. Ostatecznie syn Katarzyny Figury związał swoją przyszłość ze sportem, a konkretnie z tenisem. Mężczyzna jest instruktorem. Dziś to jego główne źródło utrzymania.
"Sport pomaga mi w wyładowaniu złych emocji. Wiele nauczyłem się na korcie. Kiedy czuję gigantyczne emocje, staram się uspokoić, żeby przeciwnik nie był górą. Mimo że w pewnej chwili przegrywam, wyczekuję momentu, w którym mogę wyskoczyć, odbić piłkę, po prostu zaatakować" - tłumaczył swój zawodowy wybór Aleksander Chmielewski.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tu:
- Razem z Ukrainą. Pomoc. Informacje. Porady
- Sasha Strunin ma rosyjskie i ukraińskie korzenie. "Jakby ktoś niszczył mnie od środka" [WYWIAD]
- Marta Żmuda-Trzebiatowska czuje lęk związany z wojną w Ukrainie. "Coś we mnie umarło"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło: "Viva"
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA