Mateusz z "HP" żałuje tego, co zrobił w programie? Teraz zabrał głos

Mateusz Komorowski. Uczestnik "Hotelu Paradise"
Mateusz Komorowski wyznał, co zmieniłby w swoim zachowaniu w "Hotelu Paradise"
Źródło: Materiały prasowe
Mateusz Komorowski to uczestnik  5. edycji "Hotelu Paradise". Choć w programie był zaledwie kilka dni, widzowie zapamiętali go doskonale przez to, jak przywitał się z pozostałym mieszkańcami panamskiej willi. Jak twierdzi, sytuacja między nim a Wiktorią szybko poszła w niepamięć. Niestety, mimo przeprosin, na swoim pierwszym Rajskim Rozdaniu trwale pożegnał się z szansą na wygraną.

Mateusz Komorowski w rozmowie z Dagmarą Olszewską wyjaśnił, jak sytuacja z programu wyglądała z jego perspektywy oraz co zmieniłby w zachowaniu, gdyby dostał drugą szansę. 

"Hotel Paradise". Mateusz Komorowski o udziale w programie

Dagmara Olszewska, cozatydzien.tvn.pl: Mateusz, finał programu już za nami. Niestety, twoja przygoda z “Hotelem Paradise” nie trwała długo. Żałujesz tego?

Żałuję to złe słowo, ale wiem, że mogłem inaczej wejść do hotelu. Być może to poprawiłoby moją sytuację na Rajskim Rozdaniu. Moim błędem było też na pewno to, że nie przygotowałem się. Nigdy nie obejrzałem "Hotelu Paradise" od deski do deski i gdybym miał drugą szansę, wiedziałbym lepiej jak to wykorzystać. Szczerze mówiąc, moje emocje związane z programem opadły już dawno. Wróciłem z Panamy kilka miesięcy temu i wiem, że finał był emitowany niedawno, ale muszę przyznać, że dla mnie nie był tak bardzo emocjonujący jak dla innych.

Kibicowałeś swoim znajomym z Panamy i oglądałeś program do samego końca?

Zaraz po swoim odpadnięciu przestałem oglądać program. Nie zżyłem się na tyle z innymi uczestnikami, żeby wszystko namiętnie śledzić. Musiałem też nadrobić swoje życie prywatne, między innymi dlatego nie pojawiałem się tak często jak inni na wspólnych imprezach. Przed przylotem do Panamy musiałem się przygotować na dwa miesiące pobytu, więc siłą rzeczy zaniedbałem trochę spraw w Polsce, które teraz nadganiam.

Jak myślisz, z kim udałoby ci się stworzyć parę, gdybyś został dłużej w "Hotelu Paradise"?

Znając już wszystkich uczestników, myślę, że to z Wiktorią mógłbym stworzyć parę. Okazała się być szczerą i lojalną osobą. Z innymi dziewczynami pewnie mógłbym się jakoś dogadać, ale to z Wiki widziałem się najbardziej.

Laura i Kasper o życiu po "Hotelu Paradise" i relacjach z Elizą i Jayem
Laura i Kasper o życiu po "Hotelu Paradise". Połączyło ich coś wyjątkowego?

"Hotel Paradise 5". Mateusz Komorowski o relacjach w programie

Z jednej strony mówisz, że to Wiktoria najbardziej spodobała ci się w programie a z drugiej strony, to właśnie ze względu na zachowanie wobec niej szybko zostałeś wyeliminowany. Sytuacja między wami została wyjaśniona już w programie, ale mam wrażenie, że to mimo wszystko odebrało ci szansę na wygraną. Zgadzasz się z tym? 

To prawda, moje zachowanie na początku programu nie było najlepsze. Jednakże Wiktoria dosyć szybko puściła tę sytuację w niepamięć. Przynajmniej tak mi się wydawało. Poza tym przeprosiłem ją za to. Uważam, że pozostali uczestnicy to roztrząsali i wynosili tę sytuację na coraz wyższy poziom. Widzowie to szybko podłapali. Uważam, że zostałem negatywnie odebrany i tyle. 

A jakie teraz masz relacje z uczestnikami "Hotelu Paradise"? Przyjaźnicie się?

Mieliśmy okazję widzieć się kilka dni temu w Toruniu, gdzie gospodarzem była Merry. Spotkaliśmy się praktycznie całą grupą. Nikt nie miał do nikogo pretensji, nie było jakiś dziwnych sytuacji, więc mogę powiedzieć, że te kontakty z uczestnikami są po prostu na dobrym poziomie. 

Wielu widzów i internautów bardzo ciekawi, jak wygląda życie uczestników po odpadnięciu z "Hotelu Paradise". Możesz uchylić nam rąbka tajemnicy?

Po odpadnięciu z programu nie mogliśmy się ze sobą kontaktować, nikt nie wiedział, gdzie kto się znajduje. Po swoim pierwszym i ostatnim Rajskim Rozdaniu byłem jeszcze dzień lub dwa w Panamie. Nagrywaliśmy listy od uczestników i na finał nie dostałem zaproszenia. Z jednej strony to rozumiem, bo ja Nikola, czy Rafał  byliśmy krótko w "HP" i nie mogliśmy śledzić sytuacji czy relacji. Nie byliśmy istotnymi postaciami. 

Mateusz Komorowski z "HP" o życiu, miłości i planach na przyszłość

Długo starałeś się o to, żeby dostać się do "Hotelu Paradise"?

Tak naprawdę, moje rozmowy z produkcją trwały już od pierwszej edycji. Wtedy jednak się nie udało, bo z byłą partnerką daliśmy sobie jeszcze jedną szansę. Później rozmowy trwały przed trzecią edycją. Ale w moim życiu wtedy cały czas była obecna kobieta. No i do trzech razy sztuka. Dostałem się do piątej edycji. Szkoda tylko, że na tak krótko. 

Może w związkach, tak jak z programem - do trzech razy sztuka. Czy ktoś wyjątkowy pojawił się w twoim życiu po powrocie z Panamy?

Obecnie jestem singlem, korzystam z tego czasu. Poświęcam go sobie. Trochę zaniedbałem swoje życie prywatne, więc na tym się skupiam. 

A jak teraz wyglądają twoje plany na siebie, na pracę i życie?

Mam dużo pomysłów, ale jeśli chodzi o karierę medialną no cóż… Czuję niedosyt związany z pobytem w programie. Ale kto wie? Może trafię niedługo do innego? To jest dobre, a zarazem trudne pytanie. Nie wiem jeszcze, czy będę działał na Instagramie, czy w innych mediach społecznościowych.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Zobacz także:

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: Materiały prasowe

podziel się:

Pozostałe wiadomości