Julia Sobczyńska wzięła ślub z partnerką? Nam wyjaśniła, czy to prawda

Julia Sobczyńska z "Top Model" z narzeczoną
Julia Sobczyńska z "Top Model" z narzeczoną
Źródło: Instagram @julia__sobczynska
Julia Sobczyńska z 10. edycji "Top Model" w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedziała o "ślubie", który wzięła niedawno razem ze swoją partnerką Judytą w jednym z warszawskich klubów. Modelka nie ukrywała, że ceremonia, chociaż nie miała mocy prawnej, była dla niej wyjątkowym przeżyciem. - Nie spodziewałyśmy się, że to mimo wszystko tak na nas wpłynie - przyznała.

Julia Sobczyńska to uczestniczka 10. edycji "Top Model". Modelka po zakończeniu zdjęć do popularnego programu wykorzystuje swoje zasięgi nie tylko w celach zawodowych, ale także walczy ze stereotypami dotyczącymi społeczności LGBT. Celebrytka od pewnego czasu jest w szczęśliwym związku ze swoją partnerką Judytą i nie ukrywa swojej miłości. Niedawno Julia Sobczyńska pochwaliła się zdjęciami z jednego z warszawskich klubów, w którym razem z ukochaną "wzięły ślub". Obie panie pojawiły się na miejscu w białych sukniach, złożyły sobie przysięgę i wykonały pierwszy taniec. W rozmowie z nami Julia Sobczyńska wyjaśniła, dlaczego zdecydowały się na taki krok.

Julia Sobczyńska z "Top Model" o związku z kobietą. Jej babcia poszła do księdza
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Julia Sobczyńska z "Top Model" wzięła "ślub" z ukochaną

Julia Sobczyńska wyjaśniła nam, że ślub, który wzięła z partnerką, nie był "prawdziwym ślubem" i nie miał mocy prawnej. Modelka i jej ukochana od początku tłumaczyły to zapraszanym na uroczystość gościom. Nie spodziewały się jednak, że to wszystko wywoła tak wiele pozytywnych emocji.

- Jak zapraszałyśmy gości z Judytką, to pisałyśmy, że to nie jest prawdziwe wesele. Chociaż oczywiście była przysięga, ale taka bardziej "na śmiesznie". Byłyśmy bardzo ciekawe odbioru ludzi, tego, jak to nasze społeczeństwo zareaguje. Jak jechałyśmy na tę imprezę, wysiadłyśmy trochę wcześniej naprzeciwko siedziby TVP. Podchodziło do nas dużo ludzi, głównie mężczyzn, którzy mówili, że pięknie wyglądamy i nam gratulowali. Wydaje mi się, że nastawienie Polaków zaczyna się trochę jednak zmieniać i że ludzie zaczynają się bardziej otwierać. Każdy chce żyć, tak jak jemu jest dobrze. Gdy nie ma tego podjudzania nas na siebie nawzajem, to raczej natura Polaków nie jest aż taka zła, jak to mówią stereotypy. Ja na swojej drodze spotykam głównie osoby, które życzą mi jak najlepiej, które cieszą się z mojego szczęścia - tłumaczyła.

Julia Sobczyńska wzięła "ślub" z partnerką
Julia Sobczyńska wzięła "ślub" z partnerką
Julia Sobczyńska wzięła "ślub" z partnerką
Źródło: Screen/InstaStories

Modelka podkreśliła, że podeszła do wydarzenia bardzo poważnie.

- Jestem bardzo zadowolona z efektów. Weszłyśmy do klubu, dodałyśmy Stories w sukienkach, pokazałyśmy, że naprawdę się do tego przygotowałyśmy i to całkiem poważnie. W ciągu godziny kolejka do klubu zrobiła się bardzo długa, a w pewnym momencie w lokalu nie było już miejsca. Wszyscy podchodzili i nam gratulowali. Oczywiście, wyprowadzałyśmy ich z błędu i tłumaczyłyśmy, że nie zalegalizowałyśmy swojego związku. To jest tak, że nawet jakbyśmy to zrobiły za granicą, to on i tak tu w świetle prawa nie byłby ważny - dodała.

Julia Sobczyńska ma nadzieję, że w Polsce zostaną zalegalizowane związki partnerskie.

- Obserwuję uważnie działania polskiej lewicy, która tłumaczy, że pod względem konstytucji związki partnerskie nie są czymś złym i mogą być zalegalizowane. Mam nadzieję, że jeśli dojdą do władzy, to będzie to jeden z pierwszych postulatów, który zrealizują. Wiedziałyśmy dobrze, że to tylko impreza, zabawa, ale gdy puściłyśmy sobie z Judytką piosenkę na pierwszy taniec Akona "Don't Matter", to wszyscy z nami śpiewali. W pewnym momencie utworu pojawiły się słowa "walcz o nasze prawo do miłości", bardzo się wtedy wzruszyłam. To naprawdę miało dla mnie znaczenie, przeżyć taki niesamowity moment i to jeszcze w swoim kraju. Mimo że pod względem prawa ten ślub nie był prawdziwy, to dla mnie w jakimś stopniu jednak jest - mówiła ze wzruszeniem.

Julia Sobczyńska wzięła "ślub" z partnerką
Julia Sobczyńska wzięła "ślub" z partnerką
Julia Sobczyńska wzięła "ślub" z partnerką
Źródło: Screen/InstaStories

Julia Sobczyńska i jej partnerka po "ślubie" mówią do siebie "żono, żono"

Julia Sobczyńska przyznała z uśmiechem, że nie spodziewała się, że klubowy ślub tak mocno wpłynie na jej samopoczucie. Modelka nie ukrywała, że jest bardzo szczęśliwa i cieszy się z tego, co się stało.

- Zawsze, gdy jest się z kimś w związku, to są pewne kroki milowe: ktoś się oświadcza, później są przygotowania do ślubu i sama ceremonia, potem kolejne rocznice i tak dalej. Myślę, że to wszystko daje dodatkowe potwierdzenie, że tak, to jest ta jedyna osoba, bez której nie wyobrażasz sobie życia. Nawet mówimy do siebie teraz "żono, żono" (śmiech). Wiele osób stresuje się w dniu ślubu, my natomiast podeszłyśmy do wszystkiego totalnie na luzie. Po tej imprezie, jak wstałyśmy rano, od razu pojawił się uśmiech na naszych twarzach. Nie spodziewałyśmy się, że to mimo wszystko tak na nas wpłynie - powiedziała.

Zapytaliśmy modelkę o to, czy w przyszłości będzie chciała naprawę poślubić swoją partnerkę. Julia Sobczyńska zapewniła, że ma taki plan, jednak nie jest on prosty do wykonania. Obie panie, na razie chcą się skupić na swoim rozwoju.

- Na razie jeszcze czekamy, ale też ze względu na to, że jesteśmy dość młode, bo mamy po 23 lata i żyjąc w Warszawie, mamy wiele innych wydatków. To są duże koszta, a teraz musimy przez zmiany prawne kupić nowy samochód. Organizacja ślubu jest bardzo czasochłonna i na razie stawiamy trochę na swój rozwój. Jeżeli będziemy czuć się bardziej stabilne, tutaj w Polsce i trochę bardziej bezpiecznie, to na pewno zdecydujemy się na prawdziwą ceremonię. Mamy wiele niepodgadywanych kwestii, np. w kontekście miejsca. Myślałyśmy o Las Vegas, potem stwierdziłyśmy, że to jest za daleko, a chcielibyśmy zaprosić na ślub najbliższą rodzinę. Kolejnym miejscem rozważań była Holandia, ale to nie jest takie proste. Czytałyśmy przepisy i musiałybyśmy być tam zameldowane, a by się o to ubiegać, trzeba tam pracować i mieć stałe zatrudnienie u jednego pracodawcy. To są sprawy, które trudno przeskoczyć. Myślałyśmy też o ślubie humanistycznym, czyli w sumie czymś podobnym, co przeżyłyśmy teraz. Na razie cieszę się jednak, że wydarzyło się to chociaż w takiej formie, a co będzie dalej, zobaczymy. Może w naszym kraju coś się jeszcze zmieni - zakończyła.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: Instagram @julia__sobczynska

podziel się:

Pozostałe wiadomości