"Znacie tylko moje imię, nie moją historię" - to zdanie Marcin ma wytatuowane na plecach. W 1. odcinku "True Love" poznajemy go jako towarzyskiego i dowcipnego mężczyznę, który jednak skrywa pewną tajemnicę. Dalszy bieg zdarzeń sprawił, że ją w końcu wyjawił. Mężczyzna wiele przeszedł. Spotkała go tragedia w rodzinie, w życiu uczuciowym również ma za sobą miłosne rozczarowanie. Uczestnicy "True Love" zauważyli, że Marcin zrzucił maskę. Na krytykę bohatera show zareagowała jego znajoma.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Marcin z "True Love" o przeszłości. Wyjawił swoje prawdziwe uczucia
W programie zagrożona jest relacja Marcina i Kingi. Na początku wydawało się, że są dla siebie stworzeni. Ich uczucia zmieniły się podczas jednej z imprez, gdy Kinga tańczyła z Mateuszem, który wcześniej wskoczył pomalowany farbą do basenu. Na domiar złego przewrócił się z Kingą podczas imprezy. To wszystko rozzłościło Marcina - ku zdziwieniu uczestników i rozczarowaniu Kingi.
Programowe serduszko - czyli głos Pana Lektora, próbowało załagodzić napiętą atmosferę w domu "True Love". Marcin miał okazję otworzyć się przed całą grupą. Przeprosił ją za swoje zachowanie.
"To jest niesamowite, jakie przeżywam tutaj emocje [...] Boję się niewłaściwej oceny i porażki, takiej indywidualnej porażki [...] Może wyglądam na cwaniaczka, ale to jest wszystko maska. Jestem rozwalony w środku jak szklanka" - wyznał przed grupą.
Marcin zdradził, z jakim bólem się zmaga. W jego rodzinie doszło do tragedii. Gdy był dzieckiem, stracił tatę, później zachorowała jego siostra. Kobieta niestety nie przeżyła.
"Nieraz w momentach choroby siostry prosiłem Boga o to, żeby to mnie zabrał, a nie kogoś, kto ma rodzinę, bo to ja nie potrafię poradzić sobie życiu" - powiedział w odcinku.
"True Love". Znajoma Marcina wyjaśnia jego zachowanie
Kinga po incydencie na imprezie straciła zaufanie do Marcina. Zależało jej na tym, aby czuć się przy mężczyźnie bezpiecznie, a jego zachowanie temu przeczy. W komentarzach w mediach społecznościowych zrobiło się gorąco. Widzowie dyskutują o tym, co się stało. Niektórzy wspierają Kingę i nie ukrywają rozczarowania jej partnerem, inni z empatią zareagowali na wyznanie Marcina. Pod najnowszym zdjęciem, które ukazało się na jego profilu na Instagramie, głos zabrała jego znajoma.
"Znam Marcina dość dobrze, wielokrotnie gadaliśmy bardzo otwarcie ze sobą, dlatego od pierwszego odcinka widziałam, jak Marcin się denerwuje -założył tak zwaną maskę. Chciał po prostu być dobry dla wszystkich, chciał być lubiany. Oczywiście ta sytuacja na basenie mnie również zdziwiła, bo Marcin za mocno zareagował, ale później pomyślałam, że w sumie nie widzieliśmy szerszego kontekstu. Może wydarzyło się coś, czego kamery nie pokazały. Oczywiście alkohol tutaj według mnie najwięcej zrobił złego, dlatego Marcin - dużo ludzi odpala się po alkoholu, niestety tobie nerwy też puszczają po kilku głębszych, dlatego wydaje mi się, że jest to dobra nauczka, by w przyszłości ograniczyć alkohol, bo to ci nie służy" - poradziła pewna kobieta.
Znajoma Marcina apelowała do internautów, którzy piszą nieprzyjemne komentarze. Podkreśliła, że każdy popełnia błędy. Ważne, że mężczyzna wyciągnął wnioski z tego, co się stało.
"Na tyle ile znam Marcina i wiem o jego przeszłości, to powiem wam wszystkim tak, chłopak jest naprawdę dobry, pracuje nad swoimi problemami, ale to wymaga czasu. Nie usprawiedliwiam jego zachowania, ale też nie piętnuję go, bo widać nawet później, jak Marcin był załamany tą całą sytuacją i było mu głupio. Dlatego miejmy po prostu nadzieję, że ten chłopak, który w pewnym momencie się pogubił, wejdzie na dobre tory i nie będzie popełniał tych samych błędów" - przekazała widzom "True Love".
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Phil Collins w złym stanie. "Jest o wiele bardziej unieruchomiony"
- Filip Chajzer wspiera zbiórkę na rzecz chorego Szymona. "Mój syn też miałby w tym roku 18 lat"
- Oscary 2023. Polski film z wielką szansą na nagrodę
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: player.pl