Robert Stockinger zauważył ostatnio u siebie niepokojące znamię i postanowił je zbadać. Dziennikarz wybrał się w tym celu do lekarza, który pobrał wycinek i oddał go do analizy. Prezenter przy okazji zaapelował do fanów, by uważali na czerniaka i przypomniał historię Zofii Zborowskiej-Wrony.