Edyta Sotowska-Śmiłek, która jest zastępcą dyrektora Teatru J. Słowackiego w Krakowie w rozmowie z "Co za Tydzień" powiedziała:
- To jest unikalne doświadczenie, które pozwala widzom, uczestnikom tego spektaklu, zobaczyć teatr od innej strony, zobaczyć kulisy, zobaczyć podziemia, zobaczyć to, co dzieje się pod kopułą, w sznurowni, czyli to, co dzieje się pod skórą - mówiła.
Natalia Strzelecka, która jest aktorką Teatru Słowackiego w Krakowie, dodała:
- Różne historie związane z losami tego teatru, powiązanymi z losami Polski, też są ciekawe, no chociażby to, że tutaj na tej scenie w czasie pierwszej wojny światowej stacjonowało wojsko i tu była normalnie stajnia, a konie tutaj po prostu trzymano, a w garderobach i tutaj w lożach po prostu spali żołnierze. [...] Momentem, który jest najbardziej wzruszający, i tu widziałam dorosłych mężczyzn płaczących, jest moment, kiedy widzowie stoją już na scenie i podnosi się żelazna kurtyna. Ten widok wspaniały na widownię się przed nimi odsłania - mówiła.
Uczestnik zwiedzania dodał:
- Myślałem, że to będzie takie zwykłe nocne zwiedzanie, takie podstawowe muzealne przejścia, ale to się okazało, że to jest uczestnictwo w sztuce. Tyle razy przeżywałem sztuki, widziałem aktorów, ale nigdy nie miałem możliwości zobaczenia tego od kulis, od wewnątrz tego podziemia i tego zaplecza technicznego. To było coś niesamowitego — zaznaczył.
Tomasz Augustynowicz dodał:
- W całą tę konstrukcję spektaklu jest wpleciona historia teatru i tak naprawdę też historia Polski. Myślę, że też pora ma tutaj duże znaczenie, bo jednak teatr jest pusty, co też jest atmosfera tutaj zadziwiająca, taka tajemnicza. Myślę, że to się ludziom podoba. Zapraszamy na przedstawienie — mówił aktor.
Najbliższa okazja do nocnego zwiedzania 30 maja