Anna Wyszkoni walczyła z rakiem tarczycy. Lekarz piosenkarki wykrył guzka, który okazał się złośliwy. Artystka musiała poddać się operacji, która mogła doprowadzić do uszkodzenia strun głosowych. Anna Wyszkoni zdecydowała się chronić swoje życie. Operacja zakończyła się sukcesem, jednak doprowadziła do uszkodzenia lewej struny głosowej. Piosenkarka podjęła specjalne leczenie i szczęśliwie mogła wrócić na scenę.
Z kolei u Joanny Górskiej w 2017 roku zdiagnozowano raka piersi. Dziennikarka sama wyczuła guzek. Gdy lekarz potwierdził diagnozę, zdecydowała się szybko działać i rozpoczęła chemioterapię. Niedawno pokazała zdjęcie, na którym widać jej efekty. Dziennikarka straciła włosy.
Anna Wyszkoni i Joanna Górska o kobiecości podczas leczenia nowotworów
Piosenkarka i dziennikarka gościły w programie "Dzień dobry TVN". Opowiadały o tym, jak ważne było dla nich dbanie o swój wygląd i to, aby nie zatracić w sobie kobiecości.
"Zakładamy piękne sukienki, kupujemy sobie prezenty. To jest forma walki i szukania tej siły w sobie. Uważam, że możemy mieć wsparcie całego świata, ale jeśli my same tego nie przerobimy, same sobie nie powiemy 'dam radę', to wsparcie nie będzie nic warte" - powiedziała Anna Wyszkoni.
Joanna Górska potwierdziła słowa piosenkarki. Sama lubiła stroić się do szpitala. Bardzo zależało jej na tym, aby odwrócić swoją uwagę od choroby.
"Nie chcę powiedzieć, że przed gabinetem miałyśmy rewię mody, ale bardzo często było tak, że dziewczyny bardzo o siebie dbały. To był moment na to, aby zadbać o swoją twarz, żeby założyć sukienkę. Ja nawet pamiętam, kupiłam sobie koszmarnie drogie kowbojki, bo chciałam właśnie w nich pójść na chemię [...] Dla mnie to, że ja szykowałam się na chemię tak, jakbym szła na randkę, było swego rodzaju tarczą" - dodała dziennikarka.
Jak psychicznie poradzić sobie z nowotworem? Gwiazdy opisują swoje doświadczenia
Joanna Górska próbowała oderwać się od negatywnych myśli na temat choroby. W trakcie leczenia nie zrezygnowała z pracy.
"Po wlewie potrzebowałam dwóch, trzech, czasami czterech dni, żeby dojść do siebie. Kiedy doszłam już do siebie, normalnie funkcjonowałam. Zakładałam perukę, przylepiałam sobie rzęsy i szłam do pracy, prowadziłam program od 6.00 do 9.00 rano i bardzo się cieszyłam, że mam tę możliwość [...] Ja nie miałam z tym problemu. Uważam, że osoby publiczne, osoby, które pokazują się w telewizji, które goszczą w domach telewidzów, mają właściwie obowiązek dania świadectwa i pokazania, że choroba nowotworowa może dotknąć każdego [...] Rak po prostu nie wybiera" - oświadczyła dziennikarka.
Anna Wyszkoni poleca sięgnięcie po pomoc psychologa lub psychiatry. Każdy zasługuje na wsparcie i zrozumienie w tym trudnym momencie wychodzenia z choroby.
"Poszłam do psychiatry, co też bardzo serdecznie polecam kobietom, które nie potrafią sobie poradzić. To nie jest tylko ta zmiana związana z tym doświadczeniem. W moim przypadku była to też zmiana gospodarki hormonalnej. Ja od tych sześciu lat przyjmuję sztuczne hormony. Lekarz mi to wytłumaczył. Powiedział, że mam prawo do tego, żeby mieć te słabsze momenty. Zaczęłam się leczyć, to leczenie trwało ponad pół roku, a potem już doszłam do siebie i jest dobrze [...] To jest temat tabu, my się boimy, że będziemy oceniani, że zostaniemy okrzyknięci wariatami, a to wcale tak nie wygląda" - podsumowała wokalistka.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Joanna Racewicz wspomina zmarłego męża. "To nie był jego dyżur. Wybrał Smoleńsk"
- Brooklyn Beckham i Nicola Peltz mieli ślub jak z bajki. Jak wyglądała uroczystość?
- Kamil Węgrzyn z "ŚOPW" ma nową dziewczynę? Wyjaśnił nam, kim jest Ania
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło: "Dzień dobry TVN"
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA