O śmierci dziennikarza poinformował tygodnik "Polityka" w mediach społecznościowych. Na Facebooku napisali:
"Drodzy czytelnicy, z ogromnym żalem informujemy, że zmarł Daniel Passent, autor przez całe życie związany z tygodnikiem 'Polityka'. Felietonista, bloger, nasz kolega. Niewymownie nam przykro o tym pisać, serce pęka" - czytamy.
Daniel Passent nie żyje
O śmierci dziennikarza poinformowała również jego córka Agata Passent, która napisała:
"Daniel Passent umarł dziś. Jesteśmy zdewastowani. Proszę uszanować naszą prywatność. Dziękuję wszystkim przyjaciołom i przyjaciółkom taty, wszystkim czytelnikom taty i słuchaczkom za wsparcie. O terminie pożegnania taty poinformuję was na moim blogu" - czytamy.
Daniel Passent nie żyje. Wybitny polski dziennikarz urodził się 24 kwietnia 1938 r. w Stanisławowie. Studiował na Uniwersytecie w Leningradzie, a także na Uniwersytecie Warszawskim i na Uniwersytecie Princeton. Swoją karierę dziennikarską rozpoczął w 1956 r. w "Sztandarze Młodych". Dziennikarz pisał również dla kabaretów Dudek i Pod Egidą. Pierwszy tekst w "Polityce" ukazał się w 1958 r.
Daniel Passent prowadził jeden z najstarszych blogów politycznych w Polsce "En Passant". Opublikował tam w sumie ponad 1700 wpisów. Dziennikarz od 2012 r. był również związany z radiem TOK FM, w którym prowadził autorską audycję "Goście Passenta". Z córką Agatą Passent prowadził podcast "Mój pierwszy raz".
Daniel Passent przez kilka lat był związany z Agnieszką Osiecką, z którą doczekał się córki Agaty, która poszła w ślady ojca. Jego żoną od ponad 30 lat była Marta Dobromirska-Passent. Jak na razie nie podano oficjalnej przyczyny śmierci. Rodzinie i bliskim dziennikarza składamy najszczersze kondolencje.
Zobacz również:
- Nie żyje mama Grzegorza Ciechowskiego. "Tata zrobił tam wielką imprezę powitalną dla Ciebie"
- Weronika Ciechowska wspomina zmarłą babcię. "Cieszę się, że zdążyła poznać Grzesia"
- Roman Kostrzewski przegrał walkę z chorobą. Przyjaciele żegnają muzyka, padły piękne słowa
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło: Polityka
Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA