Maja Ostaszewska jest jedną z najpopularniejszych aktorek w Polsce. Na dużym ekranie zadebiutowała w 1993 roku rolą w "Liście Schindlera" Stevena Spielberga. Od lat widzowie mogą oglądać ją na teatralnych deskach. Aktorka znana jest nie tylko z licznych, niezwykłych ról, ale również z działalności społecznej. Walczy m.in. o prawa kobiet czy zwierząt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Maja Ostaszewska o dbaniu o smukłą sylwetkę
Gwiazda od zawsze podziwiana jest ze względu na niezwykłą urodę oraz smukłą sylwetkę. W rozmowie z cozatydzien.tvn.pl aktorka zdradza, co pozwala jej zadbać o ciało. Przepis jest bardzo prosty - trzeba zrezygnować z mięsa.
- Całe życie nie jem mięsa. Mięso w dzisiejszych czasach, szczególnie to z chowu przemysłowego, nie tylko że jest źródłem przynoszenia potwornego cierpienia zwierzętom, to jest też bardzo niezdrowe. Jest nafaszerowane antybiotykami, sterydami, organizmy cierpiących zwierząt wytwarzają toksyczne substancje. Szczerze mówiąc, robię regularne wyniki badań, mam bardzo dobre wyniki, a jak wspominałyśmy, mam 50 lat. Więc naprawdę to mięso nie jest do niczego potrzebne - mówi Maja Ostaszewska.
Aktorka dodaje, że całe życie była wegetarianką, a od niedawna całkowicie wykluczyła nie tylko mięso, ale również produkty odzwierzęce i została weganką. Ale czy dieta wystarczy?
- Szczerze mówiąc, trzeba się trochę ruszać. W pewnym wieku, kiedy chcemy, żebyśmy byli w dobrej kondycji, ruch, jakiekolwiek ćwiczenia, to co lubimy, bardzo pomaga - dodaje.
Dla Mai Ostaszewskiej pełna sprawność jest niezwykle ważna.
- Ja chcę być w dobrej kondycji. Chcę i na scenie robić dalej to, co robiłam parę lat temu. W moim nowym teatrze te wymagania są dość duże. Poza tym lepiej czujemy się ze sobą, kiedy się ruszamy - przyznaje.
Więc jaki jest przepis na sukces?
- Ważne jest, co jemy. Przede wszystkim też to, co mamy w głowie. No i ruszajmy się też trochę - podsumowuje z uśmiechem.
Całej rozmowy możecie posłuchać powyżej.
Maja Ostaszewska o ageizmie i życiu po 50.
Ageizm to zjawisko, w którym ludzi dyskryminuje się ze względu na wiek. Szczególnie narażone na tę niesprawiedliwość są kobiety. Maja Ostaszewska w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl przyznała, że jak na razie, choć skończyła 50., nie narzeka na brak propozycji zawodowych. Aczkolwiek pamięta sytuację, w której faktycznie wiek odegrał znaczącą rolę.
- Są takie role, których rzeczywiście nie zagram i sama uważam, że nie powinnam już grać pewnych ról. Nie narzekam na brak propozycji, ale rzeczywiście przy pewnej produkcji zdarzyło się - mówiła gwiazda.
Maja Ostaszewska przywołuje historię z planu. Ostatecznie projekt, w którym doszło do dyskryminacji, nie doszedł do skutku.
- Pamiętam, to był taki projekt, zresztą pokarało, bo on nie doszedł do skutku, ale miała to być historia o kobietach. To było dobrych kilka lat temu, jakieś 5 lat temu, czyli właśnie takich kobiet po czterdziestce i był pomysł najpierw na aktorki w moim wieku, czyli te, o których jest ta historia. Nagle tam padła decyzja, że jednak nie i że to będą grały 30-latki. A miały mieć też dużo starsze dzieci. Więc to był taki jeden moment. Wiem, że są takie przypadki, natomiast ja szczęśliwie na razie jakoś jeszcze tego nie doświadczyłam, może to przede mną - stwierdziła Maja Ostaszewska
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Nie żyje legenda piłki nożnej. Ile żon i dzieci miał Pele?
- Julia von Stein pokazała zdjęcie. "Jedyny mężczyzna, którego kocham i któremu ufam"
- Dawid z "HP" ma propozycję matrymonialną. Co zaoferowałby przyszłej żonie?
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA