Po chwilach sławy w okresie premiery filmu "Smoleńsk", w którym zagrała Dominika Chorosińska, ponownie stała się tematem rozmów w całej Polsce. Tym razem z powodu jej nominacji na ministrę kultury i dziedzictwa narodowego w mniejszościowym rządzie Mateusza Morawieckiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Mąż Dominiki Chorosińskiej zabrał głos
Internet zalewa fala komentarzy i memów dotyczących nowej ministry. Na razie Dominika Chorosińska skupia się na nowej roli i nie wypowiada się na temat kolejnych artykułów. Redakcja Pudelka postanowiła skontaktować się zatem z Michałem Chorosińskim, który opowiedział o tym, jak obecnie wygląda ich życie. Okazało się, że jeszcze nie miał możliwości osobiście pogratulować żonie, jednak całe zamieszanie w mediach nie jest im obce.
"Za żonę trudno mi odpowiedzieć, bo, prawdę mówiąc, nie widzieliśmy się od wczoraj. Nie miałem okazji pogratulować jej osobiście. Ten hejt natomiast, który namnaża się od wczoraj, spotyka nas od 20 lat, więc ja przynajmniej nauczyłem się odbierać to jako frustrację ze strony osoby czy osób krytykujących, być może wynikającą z zawiści czy z niewiedzy. Najczęściej dotyczy to osób, których wcale się nie zna" - wyznał aktor.
Dodał też, że nie wszystkie informacje, jakie czyta w Internecie na temat swojej żony, są prawdziwe. Para nie zamierza jednak angażować się w dementowanie doniesień.
"Ja wiele razy dowiadywałem się z mediów informacji, które nie są prawdziwe, przekłamane i zmanipulowane. Odnoszenie się do tego jest stratą czasu. Myślę, że żona też tego nie czyta. Najlepszy sposób to nie reagować na hejterów" - dodał.
Dominika Chorosińska - dzieci
Przypomnijmy, że oprócz sławnego "Smoleńska", Dominika Chorosińska znana jest też widzom z serialu "M jak miłość", w którym zagrała u boku męża. W publiczne komentowanie polityki jest zaangażowana już od kilku lat. Kolejną propozycję, dotyczącą kariery przyjęła po konsultacji z rodziną.
"Nie pamiętam, jaka to była data, reakcji żony też nie widziałem, bo rozmawialiśmy o tym dzień po całej sytuacji — mógł to być zeszły tydzień, ale i mogło to być dwa tygodnie temu. Mieliśmy długą rozmowę na ten temat, jak podejść do tej propozycji. Rozważyliśmy wszystkie 'za' i wszystkie 'przeciw' i żona zdecydowała się podjąć tego wyzwania" - twierdzi mąż.
Okazuje się jednak, że decyzja najbardziej dotknęła dzieci. Najstarsza córka Dominiki i Michała Chorosińskich ma 20 lat, młodsza 19, a syn 16.
"Oni wszystko czytają. Rozmawiałem z nimi, jest im przykro" - stwierdził.
Redakcja Pudelka zapytała też, o angażowanie się "polityczną szopkę", jak wielu internautów określa powołanie mniejszościowego rządu Mateusza Morawieckiego. Michał Chorosiński przyznał, że zdaje sobie sprawę, że szanse na wotum ufności są znikome, jednak nie uważa, by posunięcie premiera miało być pozbawione sensu.
"Jeżeli Ci nowi ministrowie przedstawią coś, nad czym warto pracować, dyskutować, to będzie to sukces sam w sobie. Cieszę się, że w rządzie jest teraz dużo kobiet, co oczywiście mogło się wydarzyć znacznie wcześniej, natomiast będę obserwował, co zostanie zaproponowane przez te dwa tygodnie. Co do szopki, to nie podzielam tego zdania. Mam ducha sportowego i uważam, że nie oddaje się żadnego meczu walkowerem" - porównał.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Tiffany Haddish odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu. Aktorka zasnęła za kierownicą
- Tom Cruise zaskakuje metamorfozą. Fani podejrzewają, co za nią stoi
- Joanna Krupa o wygranej Dominika w "Top Model". "Nie wiadomo, czy sam by się wybił"
Autor: Martyna Mikołajczyk