Agnieszka Kuszewska razem ze swoją siostrą bliźniaczką Ewą tworzą energiczny duet w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". Pani szybko zjednały sobie widzów swoim poczuciem humoru i luźnym podejściem do życia. Ostatnio Agnieszka pochwaliła się fanom, że zamierza zmienić co nieco w swoim życiu i zapisała się na siłownię. W rozmowie z Aleksandrą Głowińską celebrytka rozwinęła temat i przyznała, że zmaga się z pewnymi chorobami, które z biegiem lat miały ogromny wpływ na jej sylwetkę.
Agnieszka z "Goggleboxa" o swoim wyglądzie. "Kiedyś ważyłam 49 kg"
Agnieszka Kuszewska z "Goggleboxa" niedawno postanowiła popracować nad swoją sylwetką i po długiej przerwie zapisała się na siłownie. W rozmowie z naszą dziennikarką nie ukrywała, że jest to dla niej swego rodzaju wyzwanie.
- Nie mam zakwasów, straciłam 400 kalorii, byłam na rowerku i byłam na bieżni. Nie mogę biegać ze względu na kręgosłup, ale szybkie chodzenie jak najbardziej. Pomalutku będę wdrażać inne sprzęty, bo co nagle, to po diable. Chcę wszystko zrobić tak, by nie było zakwasów i żebym się też szybko nie zniechęciła. Agnieszka mnie stopuje, bo ja to bym chciała od razu zacząć ćwiczyć na wszystkich sprzętach. Na zasadzie: "szybko zacznę, szybko schudnę, chcę do lata być taka". Tak się jednak nie da, to wszystko to też moje zaniedbanie. Brak wiary i słaba motywacja - przyznała.
Gwiazda "Goggleboxa" przyznała, że przez długi czas nie zwracała uwagę na przybywające kilogramy. Dodała też, że kiedyś była bardzo szczupła. To zmieniło się w momencie, gdy urodziła dzieci.
- Nie przejmowałam się sobą. Mówiłam sobie: "jestem, jaka jestem, moja mama jest grubsza, moja siostra jest grubsza" i wydawało mi się, że ja chyba też tak mam. Być może oczywiście, jest coś na rzeczy w kwestii genów. Pół życia byłam chudziutka. Ważyłam 49 kilogramów. Urodziłam dzieci i po 30. roku życia zaczął mi się zmieniać metabolizm - wyjaśniła.
Agnieszka z "Goggleboxa" tęskni za dawną sylwetką. "Chce mi się płakać"
Agnieszka Kuszewska z "Goggleboxa" podkreśliła, że jej obecna sylwetka nie jest efektem objadania się.
- To nie jest tak, że przytyłam, bo zaczęłam jeść. Absolutnie nie. To samo jakoś tak wyszło z wiekiem. Metabolizm jest już inny i doszły do tego różne choroby, które muszę wyleczyć hormonami - mówiła.
Celebrytka nie ukrywa, że tęskni za swoją dawną figurą. Jeden z internautów zainspirował ją do walki o lepszą wersję siebie.
- Nawet na moim profilu na moim Instagramie jest biało-czarne zdjęcie z przeszłości, jak idę. Ktoś napisał, że wyglądam jak Sharon Stone. To mnie zmotywowało do tego, żeby zmienić siebie. Jak patrze na to zdjęcie, to chce mi się płakać. Nie urodziłam jeszcze wtedy dzieci. Rewelka, sama mogę powiedzieć o sobie, że byłam wtedy zaje**sta (śmiech) - podsumowała.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
- Mandaryna i Ania Świątczak komentują plotki o ich kłótniach. Jak wspominają moment poznania?
- Mąż i córka wspierają Nataszę Urbańską. "Nie ma mnie czasem cały dzień"
- Małgorzata Halber trafiła do szpitala psychiatrycznego. Mówi o warunkach
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Reporter: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: Instagram @blizniaczkigogglebox