Piotr Jacoń od kilku lat jest orędownikiem i głosem osób transpłciowych oraz ich rodzin. W najnowszym wywiadzie wrócił pamięcią do chwil, które przeżywali jego bliscy niedługo po coming oucie córki.
Zapraszamy was do pierwszej edycji Plebiscytu #Co za Rok! serwisu Co za Tydzień Online, w którym wybierzemy zwycięzców w czterech kategoriach. Poznajcie nominowane osoby w kategorii "Inspiracja roku 2022".
Piotr Jacoń to polski dziennikarz, prezenter programów informacyjnych w TVN24. Jest tatą transpłciowej córki Wiktorii, dlatego stara się edukować i oswajać polskie społeczeństwo z tym tematem.
Piotr Jacoń - dziennkarz TVN24 - został uhonorowany Medalem Wolności Słowa. Nagroda przyznawana jest osobom, które szczególnie angażują się w ochronę wolności słowa w Polsce.
Piotr Jacoń jest ojcem transpłciowej córki Wiktorii. Dziennikarz od początku jest niejako ambasadorem, który głośno mówi o problemach osób transpłciowych w Polsce. Tym razem podzielił się z internautami przykrym doświadczeniem z lekarskiego gabinetu.
Piotr Jacoń za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że jedno z ostatnich publicznych wystąpień Jarosława Kaczyńskiego skłoniło go do napisania oficjalnego, otwartego listu. Jak twierdzi dziennikarz, uderzanie w mniejszości jest stałą taktyką polityczną. "Każdy z nas, nagle i niespodziewanie może się tą czy inną mniejszością stać. Bo zachoruje, bo straci pracę, bo się zestarzeje albo jego dziecko, wnuk albo wnuczka okaże się osobą LGBTQ+" - napisał.
Nie milkną echa "afery toaletowej" rozbuchanej przez ministra edukacji. Chodzi o toaletę dla młodzieży niebinarnej i transpłciowej. Przemysław Czarnek wyraził oburzenie inicjatywą jednego z warszawskich liceów. Teraz do słów polityka odniósł się dziennikarz TVN24, Piotr Jacoń, który prywatnie jest ojcem transpłciowej dziewczyny.
Piotr Jacoń w gorzkim wpisie na swoim koncie na Instagramie nawiązał do sytuacji osób transpłciowych w Polsce i jego córki. Pociecha Piotra Jaconia, by dokonać korekty płci, musiała podać rodziców do sądu. Chociaż wyrok w sprawie był pomyślny dla rodziny, Piotr Jacoń nie ukrywał oburzenia zachowaniem sędziny, która kilka razy zwróciła się do jego córki jej starym, męskim imieniem i nazwała ją "synem płci żeńskiej". "Tak właśnie w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej mojej córce dano w twarz" - pisał rozżalony dziennikarz.