Córka Piotra Jaconia dostawała sms-y z pogróżkami. "Napisał 39 minut po północy"

Piotr Jacoń
Piotr Jacoń
Źródło: MWMEDIA
Piotr Jacoń podzielił się z obserwatorami historią, z jaką zmierzyła się jego transpłciowa córka. Wiktoria regularnie dostawała wiadomości z hejtem i pogróżkami. W końcu zdecydowała się pójść na policję. Sprawa trafiła do sądu.

Piotr Jacoń przyznaje, że jest z córki niesamowicie dumny, jednak wolałby celebrować inne ku temu okazje. Chodzi o Wiktorię, która wygrała sprawę w sądzie. Miała dostawać wiadomości "o łapaniu i wieszaniu takich, jak ona" - cytuje ojciec. Sprawca został ukarany, a jego przykład pokazuje, że żyjemy w czasach, gdy hejt jest coraz mniej anonimowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Tomasz Kot jako Ambroży Kleks. Aktor niesamowicie wczuł się w rolę
Źródło: "Co Za Tydzień"

Piotr Jacoń wspiera transpłciową córkę. Wiktoria wygrała sprawę o hejt

W minionym roku Piotr Jacoń ogłosił, że jego córka jest osobą transpłciową. Wkrótce potem napisał książkę o tytule "My trans", której celem jest łamanie tabu i podnoszenie społecznej świadomości na temat potrzeb i problemów przedstawicieli LGBTQ+. Ponadto dziennikarz regularnie dzieli się trudnościami, z jakimi musi zmierzyć się jego ukochana córka, Wiktoria. Ten post jest jednak wyjątkowy.

W środę Piotr Jacoń opublikował wpis na Instagramie, w którym podzielił się historią, z jaką zmierzyła się Wiktoria. Dziewczyna otrzymywała groźby od anonimowego internauty.

"Pierwszy raz hejter o pseudonimie Sbigneo napisał 39 minut po północy. To była prywatna wiadomość. Potem od rana były kolejne, mimo próśb Wiktorii, by nie pisał, nie obrażał, nie dręczył jej. Nie słuchał. Robił swoje. W jego wiadomościach było o łapaniu i wieszaniu "takich jak ty". Zablokowała go" - opisał dziennikarz.

Pomimo licznych próśb o zaprzestanie tego zachowania, mężczyzna nadal nękał Wiktorię. W końcu dziewczyna zdecydowała się zgłosić sprawę policji.

"Mejlowo zgłosiła sprawę policji. Po jakimś czasie dostała wezwanie. Potrzebne były osobiste zeznania na komisariacie. Więc znów wahanie. Poszła. Trafiła na policjantkę. Dobrze trafiła. Zaczęło się śledztwo. Namierzanie hejtera" - czytamy.

Córka Piotra Jaconia w sądzie

Okazuje się, że hejter nie pojawił się w sądzie — skorzystał z usług pełnomocnika. Ostatecznie wyrok zapadł na korzyść córki dziennikarza, a sprawca musiał zapłacić grzywnę.

"Wiemy, jak ma na imię, jak się nazywa, ile ma lat, gdzie mieszka. I wiemy, że przegrał w sądzie. A bardzo nie chciał, wziął pełnomocnika. Wiktoria nie wzięła. Wszystko zrobiła sama. On zapłaci grzywnę. Wiktoria wygrała. To jej pierwsze zwycięstwo" - dodał.

Dziennikarz wprost mówi też o niezwykłej dumie z córki, choć podkreśla, że wolałby, by takie zachowania nigdy nie miały miejsca.

Są kolejne śledztwa. Także w sprawie nakłaniania do targnięcia się na swoje życie. To akurat jest ścigane z urzędu. Transfobia nie

"Jestem dumny. I rozdarty. Ani Wiktoria ani my, jej rodzice, nie chcemy takiego powodu do dumy. Czy nie lepiej móc celebrować inne? Bo Wiktoria jest przecież ambitną, inteligentną młodą kobietą, zdolną studentką, przyszłą psychoterapeutką. Uwielbiam, gdy komponuje muzykę. Imponuje mi, kiedy gotuje ramen. Staram się rozumieć, gdy opowiada mi, jak gra w gry" - podsumował.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości