Gdańsk to przestrzeń jedyna w swoim rodzaju, głosząca ideę solidarności, wolności i równości. I widać to było na każdym kroku, nie tylko podczas 764. edycji Jarmarku Świętego Dominika. To jedna z największych w Europie letnich imprez plenerowych. To, co niezwykłe, to historia Jarmarku Świętego Dominika. Paweł Orłowski, który jest wiceprezesem Międzynarodowych Targów Gdyńskich, w rozmowie z Olivierem Janiakiem powiedział:
"Na samym początku, w XIII wieku, kiedy się rozpoczynało, udział w Jarmarku się wiązał z muszą odpustową. Odpuszczano winę za grzechy. My dzisiaj nie mamy szansy, żeby odpuścić komuś grzechy, ale możemy zapewnić dobrą rozrywkę.
Na przestrzeni lat to zawsze było miejsce prekursorskie pod różnymi względami, działy się tutaj rozmaite prezentacje.
"To prawda, stąd to nawiązanie do Festiwalu Cudów. Lot balonem, przejście słonia przez główne miasto, pierwszy przejazd samochodu spalinowego. Tu się spotyka historia z nowoczesnością, bo z jednej strony jest ten cały wymiar historyczny, a z drugiej strony właśnie nowoczesność. Świetne produkty, dobre rzemiosło, bardzo różnorodna kuchnia. No i rozmowa ważnych rzeczy. O równości, o otwartości, o wolności, o tolerancji" - dodał Paweł Orłowski.
Gdańskie Święto Równości - czym jest?
Gdańskie Święto Równości, będące elementem Jarmarku Świętego Dominika, odbyło się po raz trzeci. Dyskusje, spotkania z ekspertami i występy artystyczne mają uwrażliwiać, jednoczyć, a także uczyć szacunku do drugiego człowieka.
Maciej "Gleba" Florek, który jest choreografem mieszkającym w Gdańsku w rozmowie z "Co za Tydzień" mówił:
"Wiele środowisk się tutaj spotyka na Święcie Równości. Przede wszystkim staramy się pokazać, że każdy z nas jest równy, ale każdy z nas jest inny. Mamy swoje talenty, mamy swoje pasje, mamy swoje pomysły na życie, ale to nikogo nie wyklucza i to pozwala nam się tylko bardziej kolorowo cieszyć życiem. Bądźmy dla siebie mili i uprzejmi, a będzie nam się żyło fajniej" - wyznał.
Jarmark Świętego Dominika to mnóstwo atrakcji w różnych częściach Starego Miasta. Trwające trzy tygodnie wydarzenie odwiedziło w tym roku blisko milion dwieście tysięcy osób. Podczas pobytu w Gdańsku warte odkrycia jest położona w malowniczym miejscu zabytkowa twierdza Wisło Ujście.
"To miejsce jest wyjątkowe, ponieważ przez wieki odgrywało strategiczną rolę. Tutaj bez zgody komendanta twierdzy Wisło Ujście, żaden statek nie mógł wypłynąć z Portu Gdańskiego, ani wpłynąć do Portu Gdańskiego. I z tego względu od XV wieku rejon ten był silnie ufortyfikowany. Te fortyfikacje pozostały w bardzo dobrym stanie. Teraz możemy podziwiać sztukę fortyfikacyjną na przestrzeni wieków, jaka tutaj zachowała się do dnia dzisiejszego" - mówił Waldemar Ossowski, który jest dyrektorem Muzeum Gdańska.
W tym miejscu można odbyć podróż w czasie. Przed wiekami w garnizonie stacjonowało nawet tysiąc żołnierzy. Twierdza Wisło Ujście miała też strategiczną rolę w czasie wojny napoleońskich. Tę historię przybliża wystawa w koszarach napoleońskich.
"Tutaj przede wszystkim opowiadamy o militarnej historii Gdańska. Pokazujemy życie w twierdzy. Można tutaj zobaczyć dom komendanta, można zobaczyć jego kuchnię. Można dowiedzieć się, jak wyglądało życie żołnierskie garnizonu gdańskiego. W twierdzy Wisło Ujście w centrum fortyfikacji znajduje się latarnia. Jest to najstarsza latarnia na naszym wybrzeżu" - mówił Waldemar Ossowski, który jest dyrektorem Muzeum Gdańska.
Twierdza Wisło Ujście to jedna z wielu atrakcji Gdańska, zyskująca coraz większą popularność wśród turystów.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Jakie programy zobaczycie jesienią w TVN? "Dokonujemy odważnej zmiany"
- Nowy prowadzący "Dzień Dobry TVN" to legenda sportu. Spore zaskoczenie dla widzów
- Julia Kamińska zaskakująco o wulgaryzmach. Powiedziała, dlaczego ich używa w piosenkach
Źródło zdjęcia głównego: materiały własne