Olivier Janiak zapytał Patrycję Markowską, czym dla niej jest premiera płyty.
- Wiesz, pięknie mi się teraz w życiu przeplata twórczość z życiem osobistym. Nigdy żaden mój partner nie miał takiego wpływu na płytę, więc postanowiliśmy, że premierę płyty zrobimy w jego przestrzeni, bo to jest Tomka miejsce, nowe zresztą, pyszne, amerykańskie. Chcemy tu zaprosić najfajniejszych dziennikarzy, przyjaciół, fanklub i zrobić domową atmosferę z tego wydarzenia — mówiła artystka.
Ta płyta to jest trochę takie nasze dziecko i chciałam to podkreślić. A wiesz, droga tego, żeby odkrywać nowe rejony w muzyce, to jest coś najprzyjemniejszego, jak dobry seks- dodała.
Patrycja Markowska w wywiadzie zdradziła, że elektronika na płycie "Obłęd" była pomysłem jej męża.
- Jak mi się skończą, Oliwier, pomysły na muzykę i na płyty i poczuję się wypalona, to przestanę nagrywać, ale dopóki jest we mnie ta ciekawość nowych rejonów w muzyce, to chcę nagrywać. Kiedy, jak nie teraz, no, tak jak Ci powiedziałam, mam ochotę po prostu dalej szukać w muzyce, w dźwiękach — mówiła.
To jest piękne, że mam męża, który jest bardzo dowcipny i z którym rozmawiam do rana, nawet czasami jak się budzimy w nocy, to, zamiast spać, to cały czas nam się tematy nie kończą. Wiesz, widziałam to kiedyś u moich rodziców i bardzo im tego zazdrościłam. Myślę, że oparcie na takiej przyjaźni jest czymś niezwykle ważnym- mówiła.
Mąż Patrycji Markowskiej dołączył do wywiadu.
- Jeżeli Tomek się pokazał, że chciałabym o tym powiedzieć, że jestem bardzo dumna — powiedziała artystka.
Olivier Janiak zauważył, że to piękne, że mąż Patrycji Markowskiej potrafi zostawić swoje potrzeby, aby ukochanej było dobrze.
- Zawsze, zawsze w każdym momencie, jak tylko będzie potrzeba, albo jak nie będzie takiej potrzeby. [...] Patrycja jest bardzo moja, i przed tą płytą, i po tej płycie, i w ogóle, i teraz — dodał Tomasz Szczęsny.
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA