Jacek Jędrzejak z Big Cyca w rozmowie z "Co za Tydzień" powiedział:
"Ludzie zjeżdżają się z całej Polski, jest też dużo turystów, bardzo miła, sympatyczna atmosfera, mnóstwo scen. To jest święto muzyki przede wszystkim, my gramy tutaj na trzech scenach, bo za chwilę zagramy Unplugged, potem będziemy na scenie głównej, gramy Hendricksa ze wszystkimi gitarzystami, a na końcu gramy w hali ludowej już swój koncert.
Krzysztof Skiba dodał:
"Oprócz gitarzystów, turystów zjeżdżają się tutaj kompletne świry, to nam się bardzo podoba, jest to też święto świrów. Słuchajcie, przyjechał na przykład mój znajomy kucharz, który okazuje się, że jest gitarzystą. Przyjechał mój znajomy fryzjer, u którego się zawsze czeszę, też jest gitarzystą. Dzisiaj zawodowcy grają na scenie, ale pod sceną grają dentyści, fryzjerzy i kucharze.
I ci wszyscy, zawodowcy i nie tylko, dali radę, grając wspólnie Hey Joe.
Leszek Cichoński, który jest gitarzystą i kompozytorem w rozmowie z "Co za Tydzień" dodał:
Pobiliśmy nasz poprzedni rekord, czyli 7976 gitar, wynikiem 8122 gitary. Nigdzie nie ma na świecie takiej imprezy.
Wśród wielu artystów w tym roku pojawił się także gitarzysta legendarnego Boba Marleya, Al Anderson. Nie mogło więc zabraknąć najbardziej znanego hitu.
"One Love, zagraliśmy właśnie tutaj w Polsce. Chciałem być tutaj z tymi wszystkimi muzykami, z ludźmi stąd, zobaczyć Wrocław. Piękne miasto, brukowane uliczki, renesansowy klimat, lepiej być nie mogło. Uważam, że najważniejsze co mamy w życiu to miłość. Kochamy siebie nawzajem, kochamy muzykę, a bez muzyki nie byłoby żadnej miłości.