Agata Młynarska jest polską dziennikarką i konferansjerką, która współpracowała z największymi stacjami telewizyjnymi w kraju. Ma na koncie również debiut aktorski, jednak ostatecznie to z mediami związała zawodową ścieżkę. Prywatnie Agata Młynarska jest dumną mamą i babcią.
Swego czasu głośno było o tym, że wzięła pod skrzydła nastolatkę z domu dziecka. Agata Młynarska i Sylwia Mor poznały się przypadkiem, kiedy to dziennikarka odwiedziła placówkę, w której wychowywała się dziewczyna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Agata Młynarska i Sylwia Mor — historia niezwykłej relacji
Przeszło 25 lat temu życie Sylwii Mor kompletnie się odmieniło. Mimo młodego wieku miała za sobą trudne doświadczenia — przez kiepską sytuację w rodzinnym domu wraz z dziewięciorgiem rodzeństwa została przeniesiona do domu dziecka.
"Pamiętam, że trafiliśmy wszyscy do pogotowia opiekuńczego. Moi wszyscy bracia i moje wszystkie siostry. Razem jest nas dziesięcioro. Zostaliśmy rozdzieleni, bo to był taki czas. To był dla mnie koszmar, ja tak bardzo płakałam. W takich sytuacjach nigdy nie wiesz, czy jeszcze ich spotkasz. Nie sądziłam, że kogoś można tak odseparować" - opowiedziała niegdyś na antenie stacji TVN.
Niedługo później doszło do spotkania, które całkowicie redefiniowało jej życie. Gdy miała zaledwie 11 lat, do placówki przyjechała Agata Młynarska. Dziennikarka poszukiwała wówczas dzieciaków, które będą chciały wziąć udział w projekcie organizowanym w ramach akcji "I Ty możesz zostać św. Mikołajem". Wówczas młoda Sylwia spytana o prezent, jaki chciałaby dostać od Świętego Mikołaja, odpowiedziała tak, że serce gwiazdy z miejsca zmiękło.
Jak miałam 11 lat. Agata przyjechała do nas do domu dziecka, był szał, bo wiadomo, gwiazda. Szukała dzieciaków do teledysku świątecznego, które będą pisały list przy stole do świętego Mikołaja. Pytała po kolei te wszystkie dzieci, jakie mają marzenia, co by chciały dostać od świętego Mikołaja, bo zbliżają się święta. Ja tak naiwnie powiedziałam: "Kiedyś bym chciała do pani przyjechać". W efekcie zaprosiła mnie do siebie do domu na wakacje- cytuje wypowiedź Sylwii Mor serwis viva.pl.
Podobnie wspominała ten moment w jednym ze wpisów Agata Młynarska. Spotkanie Sylwii było dla niej niezwykłym doświadczeniem. Na tyle, że postanowiła nie tylko spełnić jej życzenie, zapraszając do rodzinnego domu, ale również zostając w życiu dziewczynki na znacznie dłużej. Panie połączyła niezwykła więź, która nieprzerwanie trwa od przeszło 25 lat. W tym czasie Sylwia Mor wyszła za mąż, pojawiła się wraz z przybraną mamą na okładce, a po krótkiej chwili sławy usunęła się w dzień, by realizować prywatne cele.
Agata Młynarska chciała nawet oficjalnie adoptować Sylwię Mor, jednak dziewczynka tego nie chciała.
"Chciała mnie adoptować. Stwierdziłam jednak, że nie mogę zostawić rodzeństwa, nie mogę zgodzić się być jej adoptowaną córką. Zdecydowałam, że możemy mieć kontakt na zasadzie zaprzyjaźnionej rodziny" - powiedziała w jednym z wywiadów cytowanych przez serwis viva.pl.
Agata Młynarska o relacji z przybraną córką
Aktualnie Sylwia Mor prowadzi fundację na rzecz osób, które w wieku dorosłym opuszczają dom dziecka. To trudny moment dla każdej z nich, bowiem zostają puszczeni wolno i muszą zacząć radzić sobie na własną rękę. Jak ten moment wyglądał w przypadku kobiety?
"Jak wychodzisz stamtąd, nikt cię za rękę nie trzyma. Puszczają cię wolno, możesz iść. Wróciłam do rodzinnego domu. Ale na bardzo krótko. Poszłam tam, to jest naturalne środowisko, do którego wracasz. Bo dzieci nie mają dokąd pójść" - mówiła niegdyś na antenie stacji TVN.
Co teraz słychać u Sylwii Mor? Agata Młynarska wciąż czynnie uczestnicy w życiu podopiecznej, która założyła rodzinę i została mamą. W rozmowie z "Vivą!" dziennikarka wróciła pamięcią do słynnej okładki, na której wystąpiła wraz z przybraną córką.
"Pamiętam, że była związana z tym, że Sylwii bardzo zależało na tym, żeby pokazać światu, że to prawda, że trafiła do mojej rodziny, że trafiła pod moje skrzydła. Bo pochodziła z takiego miejsca, w którym nie do końca i nie zawsze wszyscy jej w to wierzyli. A dla takiej dziewczyny to było naprawdę niesamowite przeżycie" - wspominała niedawno Agata Młynarska.
Dziennikarka podkreśliła, że jej podopieczna wyrosła na niezależną kobietę, w której życie nie chce się wtrącać.
"Jest bardzo mądrą, bardzo niezależną osobą. I też staram się za bardzo nie wtrącać w ich życie, ponieważ ja uważam, że moim zadaniem było przypiąć skrzydła, ale to już ona fruwa. […] Uważam swoją misję za wypełnioną, jeżeli chodzi o Sylwię. Sylwia ma swoje niezależne życie. Ma piękną córkę, wspaniałego męża, super sobie radzą" - powiedziała Agata Młynarska.
W rozmowie z "Vivą!" dziennikarka przyznała, że jej zdaniem przyjaźń w relacji matka-córka nie istnieje. Rodzicielstwo rządzi się własnymi prawami, jednak z pewnością jest czymś innym niż relację przyjacielską.
"Ja uważam, że nie ma czegoś takiego jak przyjaciółki z mamą i z córką. Mama musi być mamą, a przyjaciółka jest przyjaciółką. Możemy się bardzo wspierać, możemy się szanować, ale taka stricte przyjaciółka to jest po prostu wybór córki. Akurat ja zostałam przez Sylwię wybrana w jakiś sposób, więc my mamy trochę inną relację. Ja nie jestem jej biologiczną mamą" - powiedziała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Wielkie zmiany w "Uwadze!" TVN. Nowe studio i nowi prowadzący
- Anita ze "ŚOPW" pochwaliła się radosną chwilą. "Nie mogę opanować wzruszenia"
- Agata Rubik zabrała głos na temat zdrady. Wyjaśniła, czy ktoś ją prosił o drugą szansę
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA