Brian May jest brytyjskim gitarzystą i wokalistą rockowym, który był współzałożycielem zespołu Queen. Co najciekawsze, zanim swoją zawodową ścieżkę związał z muzyką, został doktorem astronomii. Spod jego ręki wyszły takie utwory zespołu, jak m.in. "We Will Rock You", "Who Wants to Live Forever", "Too Much Love Will Kill You", a także wielkiego przeboju "The Show Must Go On". Choć w 1991 roku zmarł lider grupy Freddie Mercury, Queen nie zawiesiło działalności. W ciągu przeszło 30 lat współpracowali m.in. z Paulem Rogersem, a od 2012 roku z Adamem Lambertem, występując pod szyldem Queen + Adam Lambert.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Brian May z Queen otrzymał tytuł szlachecki
Od dziesięcioleci tytuły szlacheckie i rycerskie pełnią na brytyjskim dworze raczej funkcje reprezentacyjne. Mimo to są ogromnym wyróżnieniem, które otrzymuje się m.in. za działalność artystyczną, która odcisnęła znaczące piętno w rodzimej kulturze. Toteż zdobycie tytułu "sir" oraz "dame" to nie lada osiągnięcie. Na zaszczytnej liście znaleźli się m.in. mianowani przez Elżbietę II sir Paul McCartney, sir Mick Jagger, sir Anthony Hopkins czy sir Elton John.
Jak się okazuje, do tego wyjątkowego grona dołączył Brian May. O nadaniu szlacheckiego tytułu gitarzyście Queen poinformowano tuż przed końcem 2022 roku, już 14 marca 2023 roku muzyk gościł w Pałacu Buckingham. Tam tytuł został mu nadany przez samego Karola III. Dla króla był to równie wyjątkowy, ponieważ po raz pierwszy brał udział w tej zaszczytnej ceremonii jako król.
Brianowi Mayowi podczas uroczystości towarzyszyła druga żona Anita Dobson. Para jest małżeństwem od 2000 roku i doczekała się trójki dzieci. Muzyk został uhonorowany nie tylko za osiągnięcia muzyczne, ale również działalność charytatywną.
Brian May o nowym albumie Queen z Adamem Lambertem
Wielu zagorzałych fanów Queen uważa, że zespół powinien przestać istnieć w momencie śmierci Freddiego Mercury'ego. Mimo głosów sprzeciwu Brian May i Roger Taylor wciąż koncertują, a za wokalną część bandu odpowiada od ponad dekady Adam Lambert. Choć grupa ma na koncie dwa albumy live, fani i dziennikarze od lat podnoszą kwestię stworzenia nowego materiału właśnie we współpracy z aktualny frontmanem. Brian May w jednym z wywiadów przyznał, że był taki pomysł, a zespół zebrał się nawet w studiu. Niestety nie udało im się niczego stworzyć, a gitarzysta podkreśla, że nie chciałby się do niczego zmuszać. Bierze pod uwagę również zdanie fanów, a oni, jak stwierdził Brian May, chcą słuchać tylko wielkich przebojów, które powstały za czasów Freddiego Mercury'ego. W wywiadzie dla "Total Guitar" muzyk ponownie przedstawił swoje stanowisko na ten temat i przyznał:
"Nawet gdyby to był sam Jezus Chrystus, oni dalej chcieliby Freddiego i nikogo za to nie winię".
W rozmowie odniósł się ponadto do zarzutów dotyczących kontynuowania działalności zespołu po śmierci Freddiego Mercury'ego. Muzyk przyznał, że jego zdaniem kolega chciałby, by nie schodzili ze sceny. Podobne zdanie ma siostra zmarłego artysty, z którą gitarzysta utrzymuje kontakty.
"Wiesz, często rozmawiam z siostrą Freddiego, Kash. Ona też dostaje te pytania: 'Dlaczego oni występują bez Freddiego?'. Jednak ona całkowicie rozumie, co robimy. Mówi: 'Tego właśnie chciałby Freddie. Nie chciałby, żeby jego piosenki lub piosenki zespołu stały się eksponatami muzealnymi. Chciałby, żeby żyły'. I to właśnie robimy. Sprawiamy, że dziedzictwo Queen żyje. Absolutnie" - dodał.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Selena Gomez publikuje zdjęcie bez makijażu. To element wojny z Hailey Bieber?
- Półnaga aktywistka wbiegła na scenę w czasie występu Avril Lavigne
- Duży Pokój – nowe miejsce na artystycznej mapie Warszawy. Jakie wystawy zobaczymy w galerii?
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images