Coolio, właściwie Artis Leon Ivey Jr, był amerykańskim raperem, kompozytorem i aktorem. Do jego największych przebojów należy słynny utwór "Gangsta's Paradise", który powstał we współpracy z piosenkarzem R&B Larrym "L.V." Sandersem. Raper parał się nie tylko muzyką, ale miał na koncie również role w filmach. W 1996 roku Coolio zagrał w komedii "Phat Beach" z muzyką Josepha Williamsa.
Raper prowadził dosyć bujne życie uczuciowe. Od 1996 r. był w związku małżeńskim. Jego żoną została Josefa Salinas, z którą ma troje dzieci: córkę Zhaneand i dwóch synów - Milana i Dariusa. Doczekał się też sześciorga potomków z innymi kobietami. Z ostatnią partnerką Mimi Ivey nie miał dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Raper Coolio nie żyje. Rodzina podała przyczynę śmierci
Informacja o nagłej śmierci rapera zaskoczyła wszystkich. Jako pierwszy podał ją portal TMZ. Muzyk miał stracić przytomność w środę 28 września w domu przyjaciela w Los Angeles. Jego menedżer w rozmowie z dziennikarzami jako przyczynę śmierci podał zatrzymanie akcji serca. Policja w Los Angeles znalazła Coolio martwego około godziny 17. Według zeznań znajomego, którego odwiedzał, w pewnym momencie udał się do łazienki i długo nie wracał. Przyjaciel zaniepokoił się i ponieważ raper nie odpowiadał, wyważył drzwi do łazienki. Na podłodze zastał nieprzytomnego kolegę. Wezwał pogotowie, jednak lekarze nie zdołali już pomóc muzykowi.
Długo nie informowano o przyczynach nagłej śmierci rapera. Przekazano jedynie, że dopiero sekcja zwłok przyniesie odpowiedzi na nurtujące pytania. Rodzina poinformowała służby, że artysta zmagał się z astmą i zawsze miał przy sobie chociaż jeden inhalator. Mimo to dopiero po 6 miesiącach od śmierci artysty podano do publicznej wiadomości prawdziwe powody jego śmierci. Okazuje się, że w organizmie rapera znaleziono śmiertelną dawkę fentanylu i to on został uznany za bezpośrednią przyczynę zgonu. Tę informację przekazał w rozmowie z "Variety" menedżer gwiazdy Jarez Posey. Rodzina dodała natomiast, że badania toksykologiczne wykazały obecność m.in. heroiny i metamfetaminy. W raporcie wskazano również, że Coolio cierpiał na kardiomiopatię oraz zażywał niedawno narkotyk PCP. Co więcej, na pogorszenie stanu zdrowia rapera miała wpłynąć wspomniana wcześniej astma oraz nałóg tytoniowy. Policja uznała śmierć rapera za wypadek.
Ceremonia pogrzebowa Coolio
Jak informowały media, Coolio miał nie mieć uroczystego pogrzebu. Jego partnerka przekazała, że brak ceremonii jest spowodowany życzeniem artysty.
"Szanuję to, o co prosił. Chciał zostać poddany kremacji. Nie chciał pogrzebu, nabożeństwa żałobnego" - powiedziała Mimi Ivey, partnerka Coolio, w rozmowie Daily Mail.
Mimi Ivey opowiedziała także o związku z raperem i specyficznej relacji, jaka ich łączyła.
"Jeśli spotykał się z innymi kobietami, wiedziałam o tym. Nie ukrywał przede mną niczego, co kiedykolwiek zrobił w swoim życiu. Rozmawialiśmy o wszystkim. Znałam całe jego życie. Nie mieliśmy tajemnic" - przyznała.
Muzyk został skremowany podczas rodzinnej uroczystości. Co ciekawe, zagraniczne media donoszą, że część jego prochów została wykorzystana do zrobienia wyjątkowej biżuterii. Wytwory zostały przekazane rodzinie, a reszta prochów znalazła się w urnie, którą złożono w grobie rapera. Rodzina ma w planach m.in. stworzenie dokumentu o ojcu. I choć, jak przyznał menedżer, informacja o przedawkowaniu była dla bliskich Coolio ciosem, siedmioro dzieci chce uhonorować dorobek rapera.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Igor z "HP" zmienił się po programie. Internauci zachwycają się jego wyglądem
- Dawid Kubacki chciałby, by żona 1 maja była już w domu. To dla nich wyjątkowa data
- Mariusz Kozak otrzymał zaskakujące życzenia urodzinowe. Wideo obiegło sieć
Autor: Dominika Kowalewska, Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images