Ewa Farna na oczach fanów z nastoletniej gwiazdy przeboju "Cicho" przemieniła się w kobietę, która w swojej twórczości podejmuje tematy związane z samoakceptacją. Dziś jest żoną i mamą dwójki dzieci. Jej synek Artur w tym roku w czerwcu skończy cztery latka, a córka Ella 6 marca miała roczek.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Ewa Farna o powiększeniu rodziny
Ewa Farna w 2017 roku poślubiła muzyka Martina Chobota. Małżeństwo wiedzie spokojne życie w czeskiej Pradze. Piosenkarka udzieliła wywiadu Żurnaliście, w którym szczerze przyznała, że ma wobec siebie duże oczekiwania i stara się być najlepszą wersją siebie, ale nie czuje, aby była teraz w najlepszej formie. "Fizycznie i mentalnie nad tym pracuję" - podkreśliła w podcaście.
Artystka przenosi swoje doświadczenia na twórczość. Nagrała płytę "Umami", w której opisuje swoje macierzyństwo. W "Dzień dobry TVN" mówiła, jak jej smakuje ten stan.
"To jest 'brutalny hardcore'. Każdy, kto ma dzieci, to pewnie wie, jak jest, ale jest to przepiękne. To jest świadoma decyzja, świadomy wybór. Ja zawsze chciałam mieć rodzinę. Ogromnie się też cieszę, że to muzyczne dziecko udało mi się zrobić pomiędzy tymi dwoma prawdziwymi" - żartowała, mówiąc o płycie "Umami".
U Żurnalisty Ewa Farna opowiedziała o tym, czy chciałaby kolejne dziecko. Sama piosenkarka nie ma nic przeciwko, ale jej mąż nie marzy o powiększeniu rodziny.
"Jest intensywnie przy dwójce dzieci. Ja jestem bardzo zadowolona, że mam chłopczyka i dziewczynkę. Jest komplecik. Może być końcówka, może nie musi być. Ale mój postawił kropeczkę. On jest tego częścią, więc bez niego nic nie zrobię" - stwierdziła Ewa Farna.
Ewa Farna wspomina wypadek samochodowy
22 maja 2012 roku Ewa Farna na drodze pomiędzy Wędrynią a Trzyńcem spowodowała wypadek drogowy bez udziału osób trzecich. Prowadząc auto, zjechała z drogi i uderzyła w drzewo. Badanie alkomatem wykazało u piosenkarki około jednego promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Wypadek odbił się szerokim echem w mediach. W wywiadach piosenkarka wyjaśniła, co się stało. Gwiazda przyznała, że dzień wcześniej wypiła cztery drinki, przestała pić o godzinie 23.00, a o 6.00 rano wsiadła za kółko. Po drodze zasnęła. Rok później wydała płytę "(W)inna?", w której znalazł się utwór nawiązujący do tego zdarzenia pt. "Przepraszam".
Ewa Farna u Żurnalisty opisała szczegóły wypadku.
"Samochód był strasznie roztrzaskany. Był do kasacji [...] Zasnęłam, zjechałam z drogi, obudziłam się, kiedy auto waliło się na drzewo centralnie. Miałam coś w głowie, że: 'byle się nie zderzyć na czołówkę', wiec odwróciłam kierownicę i wszystko potoczyło się inaczej, dwa razy dachowałam. Miałam szklany dach, ten się rozsypał na moją głowę, wszędzie miałam szkło [...] Jak widziałam auto z dystansu, to myślałam: 'Jezus Maria'. Zrozumiałam, że to było niesamowite, że mi się nic nie stało i nikomu nic się nie stało. Straszne przeżycie, cieszę się, że wszyscy wokół czuli, że to straszne i nie dali mi popalić, bo wiedzieli, że będzie nagonka" - wyznała w podcaście.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Nicole Akonchong podsumowuje trudny rok. "Czułam się totalnie zagubiona, bezsilna, słaba i niewystarczająca"
- Maciej Kossowski zostanie pochowany 5 miesięcy po śmierci. Dlaczego?
- Wojciech Łozowski myśli o karierze aktorskiej. "Daje mi to dużą satysfakcję"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA