Początki kariery Marzeny Trybały nie należały do łatwych. Mimo że sukces przyszedł dość szybko, młoda aktorka miała duże opory przed pierwszym filmem do tego stopnia, że zrezygnowała w trakcie zdjęć. A planem zarządzał nie byle kto, bo sam mistrz Andrzej Wajda. W "Krajobrazie po bitwie" miała zagrać scenę, w której leży naga, a mężczyzna opłakuje jej martwe ciało. 21-latkę przeraziła liczba osób na planie, które komentowały scenę w niewybredny sposób.
"Byłam za młoda i zbyt głupia, by pójść do reżysera i powiedzieć: 'Proszę mi pomóc przebrnąć przez tę scenę, bo w tej chwili mam ochotę zabrać się i uciec'"- wyznała po latach "Vivie!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Początki kariery Marzeny Trybały
W kolejnych latach przyzwyczajała się do występów przed kamerą, grając mniejsze role epizodyczne. W końcu wystąpiła u boku Andrzeja Seweryna w filmie "Roman i Magda", gdzie kolejny raz musiała zmierzyć się ze scenami intymnymi.
"Andrzej bardzo mi pomógł. Powiedział, że musimy się tak skoncentrować, by dobrze zagrać intymne sceny już za pierwszym razem, bez dubla" - mówiła dla magazynu "Retro".
Tak rozpoczęła się jej kariera w podobnych rolach. Dziś sceny rozbierane z udziałem Marzeny Trybały można oglądać w 25 tytułach. Kolejne doświadczenia w tym zakresie pozwoliły aktorce na stworzenie własnej metody. Marzena Trybała dobrze wie, jak powinna wyglądać scena łóżkowa, by nie została odebrana jako bezsensownie obsceniczna.
"Nagość nie jest ekscytująca, napięcie erotyczne buduje się w inny sposób, spojrzeniami, gestami. Buntowałam się przeciw bezsensownemu rozbieraniu, ale scen erotycznych w naszym kinie było sporo" - mówiła "Vivie!".
Marzena Trybała - życie prywatne
Poza światem filmowym szalały za nią tłumy mężczyzn, ona wybrała jednak tego, który, jak sama wspomina, był w typie Belmonda. Poznali się na obozie dla szkół artystycznych w Giżycku. Władysław Roman Dąbrowski był 10 lat starszy od ukochanej i zaimponował jej niezwykłymi umiejętnościami... żeglarskimi. Dzięki tej znajomości aktorka pokochała pływanie. Miłość do nauczyciela zgasła jednak po zaledwie kilku latach. Choć szybko wzięli ślub, równie prędko zaczęli się od siebie oddalać i to dosłownie. Ona pracowała w teatrze w Krakowie, on mieszkał w Poznaniu. Ich drogi w końcu się rozeszły.
Pod koniec pierwszego związku Marzena Trybała poznała kolejnego wyjątkowego mężczyznę. Jan Gerber też był starszy — o 11 lat. Z początku byli jedynie przyjaciółmi, poważne spotkania zaczęły się dopiero po rozwodzie aktorki. Pobrali się w 1980 roku i do dziś są w szczęśliwym związku. Jan Gerber również był aktorem, ale zrezygnował z zawodu, by lepiej spełniać się w małżeństwie. Gwiazdorskiego miejsca ustąpił żonie.
"Mąż po etapie intensywnej pracy w Teatrze Polskim w Poznaniu, gdzie się poznaliśmy, zdecydował: 'Stawiamy na ciebie'. I zajął się zawodem pokrewnym, w którym się spełnia. Czasem mi żal, bo jest świetnym aktorem, ale doceniam tę decyzję. Gdybyśmy nadal oboje robili to samo, dawno już nie bylibyśmy razem" - tłumaczyła.
Dziś Marzena Trybała nadal jest aktywna zawodowo, ale wybiera jedynie takie role, które wyjątkowo jej pasują. Dużo czasu spędza na wsi pod Warszawą, gdzie przeprowadziła się razem z mężem już jakiś czas temu. Uwielbia relaksować się przy książce na hamaku. Razem wyjeżdżają też często na żagle, do których miłość aktorki nigdy nie wygasła.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Shakira spotyka się z Tomem Cruisem? Te zdjęcia mówią wszystko
- Angelina Jolie wspomina zmarłą mamę. Miała zaledwie 56 lat
- Robert De Niro został ojcem. To siódme dziecko 79-latka
Autor: Martyna Mikołajczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA