Olga Frycz jest znaną polską aktorką, a także córką Jana Frycza. Od kilku lat nie możemy oglądać jej na ekranie, bowiem Olga Frycz porzuciła pracę na pewien czas, aby zajmować się dwiema córkami — Helenką i Zosią, które wychowuje samodzielnie, jednak z ich ojcami utrzymuje dobre relacje.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Olga Frycz znów jest zakochana
Pierwszą córkę aktorka urodziła w 2018 roku. Mała Helenka była owocem jej związku z Grzegorzem Sobieszkiem, trenerem boksu tajskiego. Partnerzy byli nawet zaręczeni, jednak rok po narodzinach dziewczynki zdecydowali się rozstać i ułożyli sobie życia u boku innych osób.
Olga Frycz niedługo później zaczęła układać sobie życiu u boku podróżnika Łukasza Nowaka i to właśnie z nim powitała na świecie drugą córkę Zosię, jednak i ten związek nie przetrwał próby czasu. Olga Frycz po rozstaniu przestała udostępniać zdjęcia z życia prywatnego w mediach w takiej ilości jak wcześniej.
Aktorka potrzebowała spokoju, aby móc wychować córki w zdrowiej atmosferze. Po kilku latach przerwy serce Olgi Frycz znów jest zajęte. Córka Jana Frycza udostępniła na Instagramie zdjęcie z ukochanym. Do opisu dodała tylko serduszko.
Aktorka na romantycznym zdjęciu na plaży oznaczyła swojego ukochanego. Jest nim Polak, zawodowy tancerz Albert Kosiński. Według informacji znalezionych w mediach społecznościowych wiemy, że specjalizuje się w tańcach latynoskich.
Olga Frycz od lat nie pije alkoholu
Olga Frycz jakiś czas temu udzieliła wywiadu Żurnaliście, który nakłonił ją do niezwykle szczerych wyznań. Dziennikarz podjął między innymi temat uzależnień. Aktorka wprost wyznała, że nigdy nie ciągnęło ją do narkotyków, ale jeszcze dekadę temu miała spory problem z nadużywaniem alkoholu.
"Ja piłam bardzo dużo alkoholu. W alkohol, w narkotyki nigdy nie uciekałam. Alkohol był takim moim partnerem życiowym przez jakiś tam czas i to było takie mroczne. W Warszawie mieszkałam, miałam z 26 lat, byłam młodą dziewczyną. Pierwszy raz to mówię. Alkohol całkowicie odebrał mi poczucie własnej wartości, ja byłam totalnie niestabilna emocjonalnie, tłamszona, przyodziewałam maskę takiej wiesz 'co mi będziesz tutaj'" - tłumaczyła.
Aktorka zdradziła także, że alkohol nigdy nie kojarzył jej się z imprezami i celebracją, a jej uzależnienie miało bardziej intymny charakter. Przyznała, że pijała w samotności, nie na imprezach czy kolacjach ze znajomymi. Procenty zawsze kojarzyły jej się z ucieczką przed rzeczywistością, z zapomnieniem i zasypianiem. Zdaniem aktorki, alkohol to trucizna, która zatruwa całe rodziny i nigdy nie powinien być kojarzony z czymś pozytywnym.
"Ja nigdy nie miałam czegoś takiego, że idę na kolację i 'o, będziemy pić dobre wino' albo 'chodźmy na imprezę, napijemy się pysznego drinka'. Dla mnie alkohol zawsze kojarzył się z tym, żeby się upić. Żeby się upić, zasnąć, zapomnieć i obudzić się rano, elegancko ubrać się, przeżywać kolejny dzień i to samo" - wyznała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Kim jest kobieta w dzisiejszym świecie? W Dniu Kobiet gwiazdy zabrały głos [TYLKO U NAS]
- Antek z "HP" zabrał głos ws. kłótni z Luizą. "Wolałem spędzać czas z innymi"
- Sylwia Bomba zachwyciła odważnymi zdjęciami. "Od 20 lat się odchudzam..."
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA