R. Kelly, a właściwie Robert Sylvester Kelly, jest piosenkarzem, któremu największą sławę przyniósł wielki hit "I Believe I Can Fly". Wokalista R&B uznawany jest za jedną z najlepiej zarabiających gwiazd lat 90. Współpracował z topowymi nazwiskami amerykańskiego świata muzyki, m.in. Michael Jackson, Jennifer Lopez, Jay-Z, Snoop Dogg, Céline Dion, Sean Paul, Akon i Lady Gaga.
R. Kelly uznany za winnego
Pierwsze zarzuty dotyczące nielegalnej działalności wokalista usłyszał już w 2002 roku. Miał być posiadaczem dziecięcej pornografii. W 2008 roku został oczyszczony z zarzutów, choć dokumentacja sprawy była pokaźna. Ponowne oskarżenia pojawiły się w 2019 roku, po premierze serialu dokumentalnego "Surviving R. Kelly", w którym udział wzięły ofiary gwiazdora. Kobiety opowiadały o tym, co działo się za drzwiami jego willi. Mężczyzna miał wykorzystywać swoją popularność do zdobywania zaufania i niejako rekrutowania ofiar, które później traktował jak niewolnice. W dokumencie kobiety opowiadały o toksycznych relacjach i atmosferze sekty, którą tworzył wokół siebie R. Kelly. Wokalista miał kontrolować każdy aspekt ich życia. Ofiary zeznawały podczas trwającego w Nowym Jorku procesu. Jedna z nich wyznała, że przetrzymywał ją bez dostępu do wody i jedzenia, po czym zgwałcił. Co więcej, ofiarą gwiazdora została również wokalistka Aaliyah, która zmarła w 2001 roku w wypadku lotniczym. R. Kelly poślubił ją w 1994 roku, kiedy ta miała zaledwie 15 lat. Dopuścił się wówczas oszustwa, podając nieprawdziwe dane wybranki.
R. Kelly niedługo usłyszy wyrok
We wrześniu 2021 roku gwiazdor został uznany za winnego wszystkich dziewięciu zarzucanych mu czynów. Nowojorscy ławnicy nie mieli wątpliwości, że R. Kelly dopuścił się ośmiu działań, które łamały zapisy ustawy Manna (powstałej w 1910 roku, zabraniającej handlu kobietami w celach seksualnych pomiędzy stanami USA). Ponadto mężczyzna został uznany za winnego prowadzenia nielegalnej działalności przestępczej. R. Kelly miał usłyszeć wyrok w maju 2022 roku, jednak wciąż nieznany jest wymiar zasądzonej kary. Wokaliście grozi kara pozbawienia wolności od 10 lat do dożywocia. Prokuratura zaproponowała karę minimum 25 lat pozbawienia wolności. Z jej zdaniem nie zgadza się jedna z ofiar gwiazdora, która wypowiedziała się dla amerykańskiego serwisu TMZ. Lizette Martinez uważa, że zaproponowany wymiar kary jest nieadekwatny do czynów, których dopuścił się jej oprawca. Chciałaby, by zasądzona została najsurowsza kara - dożywocie.
"Wielokrotnie udowodnił, że używa swojej władzy, aby dostać to, czego chce. Nie można dać mu szansy na ponowne pastwienie się nad kobietami" - powiedziała Lizette Martinez.
Wyrok ma zapaść prawdopodobnie 29 czerwca. R. Kelly wciąż nie przyznaje się do winy.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Agnieszka, Dorota i Patrycja świętują przyszłe rozwody. Mężowie skomentowali [TYLKO U NAS]
- Janusz Chabior zadebiutował jako malarz. Wszystko dzięki żonie
- Kulisy gali rozdania Orłów 2022. Maria Dębska, Maciej Stuhr, Magda Koleśnik - co powiedzieli?
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło: TMZ
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images