"ŚOPW 7" jest nudny? Ekspertki odpowiadają fanom i zdradzają kulisy programu

Ekspertki w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia"
Ekspertki w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia"
Źródło: x-news
Ekspertki ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzięły udział w internetowej rozmowie na Player.pl. Kobiety opowiedziały o kulisach powstawania produkcji i odpowiedziały na komentarze widzów, że 7. edycja programu "jest nudna". "Nasze pary nie są książkowe" - mówiły otwarcie.

"Ślub od pierwszego wejrzenia" to jeden z programów, które od razu zdobyły serca Polaków. Eksperyment miłosny przyciąga widzów przed telewizory już od siedmiu edycji, a w samej fabule nie brakuje kontrowersji. Pary dopasowane przez ekspertów, poznają się bowiem dopiero przy składaniu małżeńskiej przysięgi i tylko od nich zależy, jak potoczy się ich relacja. Wielu uczestników programu założyło rodziny i do dziś wiodą szczęśliwe życie. Nie brakuje jednak też tych, którzy od razu po ślubie złożyli papiery rozwodowe. Jak wygląda produkcja od kulis? O tym opowiedziały ekspertki ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia".

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB

Uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" czasem grają przed kamerami

Ekspertki ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzięły udział w relacji live na YouTube, w czasie której opowiadały fanom o kulisach programu i odpowiadały na najczęściej zadawane przez widzów pytania. Nie brakowało też nawiązań do wypowiedzi samych uczestników miłosnego eksperymentu, którzy chcąc usprawiedliwić swoje niepowodzenia, zrzucają winę na produkcję.

Bohaterowie programu często twierdzą, że ich kłótnie z małżonkami są efektem stałej obecności kamery. Tymczasem okazuje się, że są nagrywani tylko przez kilka godzin dziennie.

"To nie jest format, jak np. "Big Brother", tam nie ma kamery wszędzie. Bohaterowie mają przez określony czas w ciągu dnia za sobą ekipę, po to tylko, żeby móc pokazać widzom, jak ta relacja się tworzyła" - tłumaczyła Magdalena Chorzewska.

Eksperta zaznaczyła przy tym, że pary zgadzając się na udział w eksperymencie, podpisują zgodę na nagrywanie.

"Bardzo często okazuje się, że jak pojawia się jakiś problem, to według nich winne są właśnie kamery. Oni robiliby inaczej, gdyby nie kamery. Walczą z ekipami. Była taka para wcześniej, która uciekała przed kamerami i zrobili sobie z tego zabawę. [...] Dzięki obecności kamery widzowie mogą poznawać te pary i widzieć, jak rozwija się ich relacja. Jeśli coś się wydarzyło, to fajnie wiedzieć, dlaczego tak się stało" - zaznaczyła.

Magdalena Chorzewska przypomniała, że do ich programu zgłaszają się głównie osoby, które miały problemy w budowaniu relacji.

"Jeśli te osoby w przeszłości były odtrącane, reagowały nieadekwatnie, to one dalej będą to robić tutaj. To są automatyzmy, a kamera wszystko wychwyci. Może te osoby nie chcą pokazywać prawdy o sobie" - mówiła.

Podczas relacji live pojawił się także smutny wątek eksperymentu miłosnego. Okazuje się, że niektóre pary udają i grają przed kamerą.

"Mamy takie podejrzenia, że były takie pary, gdzie zastanawiałam się, czy oni grają, czy umówili się na coś, bo wiedzą, że będą mieli z tego korzyści. Niestety, to też się dzieje i to jest ta brzydka prawda na temat naszego eksperymentu" - zakończyła ekspertka.

Aneta Żuchowska ze "ŚOPW" powiedziała o związku
Aneta Żuchowska ze "ŚOPW" powiedziała o związku

Fani narzekają, że 7. edycja programu jest nudna. Co na to ekspertki?

Magdalena Chorzewska ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" krótko podsumowała uczestników obecnej edycji programu.

"Nikt nie jest zaskakujący, ani nikt nie jest niezaskakujący. Oni wszyscy są jacyś. Dzięki temu, że mamy tak różnych uczestników, wielu widzów może odnaleźć w nich siebie" - powiedziała.

Ekspertka zdradziła, że najlepsze fragmenty obecnego sezonu jeszcze nie były wyemitowane. Odniosła się także do zarzutów widzów, którzy twierdzą, że program zaczyna być nudny.

"Fani piszą: 'nuda, nic się nie dzieje'. Zawsze nad tym myślę i kurde, jak pojawia się jakaś wybuchowa para, to widzowie piszą: 'specjalnie ich tak dobrali', a jak jest w miarę spokojnie, to już według nich jest nudno. Nigdy nie dopasowujemy się do oczekiwań ludzi, tylko wybieramy z tych osób, które mamy, pary, które dobrze rokują. A czasami są to wybuchowe pary, a czasem spokojne i bardziej przewidywalne" - powiedziała.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: x-news

podziel się:

Pozostałe wiadomości