"Wieczór Trzech Króli" w Teatrze Narodowym w Warszawie

Michalina Łabacz o spektaklu
Michalina Łabacz o spektaklu
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
W Teatrze Narodowym w Warszawie już teraz można oglądać sztukę Williama Szekspira "Wieczór Trzech Króli" w reżyserii Piotra Cieplaka. W głównych rolach występują Wiktoria Gorodeckaja, Michalina Łabacz i Cezary Kosiński.

"Wieczór Trzech Króli" można oglądać w Teatrze Narodowym w Warszawie. To wielobarwna komedia Szekspira sprzed 600 lat. Mogą się zmieniać epoki i kostiumy, ale uczucia, relacje i dążenia ludzi są niezmienne. W roli księżniczki Olivii występuje Wiktoria Gorodeckaja, która w rozmowie z ekipą "Co za Tydzień" powiedziała:

- Nie chciałam, żeby ona była taka jednowymiarowa, chciałam, żeby było w niej dużo kolorów, no i opowieść o kobiecie, która nie jest w stanie pokochać nikogo, aż w końcu się pojawia człowiek. Viola gra mężczyznę i to opowieść miłości do człowieka, który ją uleczył swoim ciepłem, którego nie ma na co dzień — powiedziała aktorka.

Aktorzy o sztuce Szekspira

W podwójnej roli "Violi" i "Cesario" wystąpiła Michalina Łabacz. W rozmowie z ekipą "Co za Tydzień" tak opisała swoją rolę.

- Intryga goni intrygę i faktycznie mamy wiele wątków i wiele twarzy, próbujemy temu wszystkiemu sprostać i w pewnym momencie już nie wiadomo, kto jest kim, kto w kim się kocha i dlaczego. Tak samo moja bohaterka, która jest nieszczęśliwie zakochana, postawia iść na dwór księcia, którego kocha i niefortunnie staje się jego posłańcem pomiędzy jego wybranką. W spektaklu opowiadamy nie tylko o miłości i różnych jej odcieniach, ale także o tęsknocie, o niespełnieniu, o samotności, także mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie i będzie się bawił razem z nami — powiedziała.

Zobacz nagranie:

Cezary Kosiński o roli błazna

Reżyser Piotr Cieplak chciał dać nam powód do uśmiechu i jasny ton, choć opowieść nie jest błaha ani płaska.

- To nie jest głupkowata historyjka, ona jest żartobliwa, w żartobliwym tonie prowadzona przez Szekspira, ale to jest jednak Szekspir. Kiedy ktoś stroi sobie żarty, to najczęściej jest błazen, który za chwilę nas zaskakuje głęboko filozoficznym spostrzeżeniem — powiedział reżyser.

W rolę błazna wcielił się Cezary Kosiński, który oznajmił:

- Tak sobie myślę, że błazen to jest taka postać, która ma bardzo dużo ważnych rzeczy do powiedzenia, a wychodzi mu śmiesznie i niepoważnie. Cała odpowiedzialność jest chyba po stronie słuchających, żeby to oni usłyszeli to, co powinni usłyszeć — dodał Cezary Kosiński.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tu:

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: cozatydzien.tvn.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości