Beata Ścibakówna jest polską aktorką teatralną, filmową i telewizyjną, która zadebiutowała na scenie w 1990 roku. Wówczas, będąc studentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, wcieliła się w postać Zosi w teatralnej interpretacji "Pana Tadeusza" w reżyserii Jana Englerta. Przez przeszło trzy lata aktor był wykładowcą kobiety i nic nie wskazywało na to, że w przyszłości połączy ich wielkie uczucie. Tak się jednak stało i para związana jest ze sobą od ponad 25 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Beata Ściabkówna spędza święta poza Polską
Beata Ścibakówna oraz Jan Englert doczekali się córki Heleny. Pociecha coraz odważniej kroczy drogą wydeptaną przez rodziców i ma na koncie pierwsze duże role. Po intensywnych miesiącach przyszedł jednak czas na odpoczynek. Mama z córką udały się do Dubaju, czym pochwaliły się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Obie opublikowały bogate fotorelacje wprost z pustyni i wszystko wskazuje na to, że tym razem Wielkanoc spędzą z dala od Polski.
Internauci zachodzą w głowę, czy panie udały się na krótkie wakacje same, czy towarzyszy im Jan Englert. Na zdjęciach nie został uwieczniony, toteż wielu zakłada, że tym razem rodzina spędzi święta osobno. Jakiś czas temu Beata Ścibakówna i Jan Englert udali się do Grecji. Podczas tego wyjazdu narazili się fanom. Dlaczego? Bowiem trasę na Akropol postanowili pokonać nie pieszo, a na osiołkach.
"Naprawdę, dostałam pozwolenie na wstawienie tego zdjęcia ze wspinaczki do Amfiteatru w białym Lindos na Rodos" - pochwaliła się aktorka.
To bardzo nie spodobało się internautom, którzy nie kryli rozczarowania. Głos w sprawie zabrała również Kayah, która wówczas postanowiła skomentować fotorelację zamieszczoną przez aktorkę w mediach społecznościowych.
"Co do osiołków to mi żal, ale pięknie w ogóle wyglądasz" - napisała piosenkarka.
Beata Ścibakówna odpowiedziała na komentarz Kayah: "mnie też ich żal, ale przede wszystkim myślę o zdrowiu mojego męża".
Internauci byli znacznie bardziej bezlitośni i posłali pod adresem aktorki kilka gorzkich słów. Fala krytyki była na tyle dotkliwa, że Beata Ścibakówna zdecydowała się na opublikowanie kolejnego wpisu, w którym odniosła się do reakcji fanów.
Cóż, jeszcze nigdy nie zaatakowano nas taką ilością jadu, złośliwości, nienawiści, złorzeczeń itd. Powtórzę za księdzem Twardowskim: 'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'. Miłego dnia- stwierdziła.
Beata Ścibakówna o ageizmie
Coraz więcej gwiazd szczególnie z branży filmowej otwarcie opowiada o tym, że z biegiem czasu dostają mniej propozycji zawodowych. Związane to jest z ageizmem, czyli dyskryminacją ze względu na wiek i najczęściej dotyka aktorek. Beata Ścibakówna w rozmowie z Dagmarą Olszewską odniosła się do tego zjawiska i przyznała, że był moment, kiedy zdziwiła się jedną z zaproponowanych jej ról.
- Nie mam aż tylu propozycji, by mówić "tę przyjmuję, tę nie, ze względu na wiek", absolutnie. Parę ładnych lat temu dostałam propozycję, żeby zagrać babcię. Tu miałam takie: Ja? Dlaczego? Kobieta po 40 ma zagrać babcię? Ale pomyślałam sobie, że są kobiety po 40 i mam takie koleżanki, które są babciami. Why not? - powiedziała.
Aktorka odniosła się też do tego, czy prywatnie, jest już gotowa na rolę babci.
- Absolutnie nie. Nie myśli się o tym. Na razie praca, zawód i branie z tego co najlepsze i rozwijanie się — dodała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Jacek Rozenek o ukochanej. "Udał mi się nowy związek nadzwyczaj". Zdradził, czy planuje ślub
- Monika Janowska Wielkanoc spędzi w cieniu bolesnej straty. "W ciszy, zadumie"
- Sylwia Szostak i Akop Szostak poznali się na uczelni. Wzięli ślub po kilku miesiącach związku
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA