Christopher Eccleston to brytyjski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Zasłynął jako odtwórca roli dziewiątego Doktora w brytyjskim serialu science-fiction pt. "Doktor Who". Fani znają go również z filmu "Thor: Mroczny świat", gdzie wcielił się w rolę Malekitha — władcy ciemności.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Christopher Eccleston oskarżony przez znaną aktorkę o molestowanie
Christopher Eccleston opowiedział o kulisach pracy na planie filmowym. W wywiadzie dla dziennika "The Independent" zdradził, że pewnego razu spotkała go niezręczna sytuacja. Przyznał, że znana aktorka oskarżyła go o molestowanie.
"Kręciłem scenę z aktorką klasy A – nie z Nicole Kidman, która była wspaniała – i ona zasugerowała przed całą ekipą, że ją obmacuję. Bo mnie nie lubiła" - powiedział aktor.
Gwiazdor zasugerował, że ma szczęście, że zmierzył się z taką sytuacją, zanim opinia publiczna przyjrzała się sprawie Harveya Weinsteina.
"Więc nie zakuto mnie za to w dyby" - stwierdził.
Christopher Eccleston dodał jednak, że nigdy nie czuł się bardziej zdradzony przez kolegę czy koleżankę po fachu.
"Muszę powiedzieć, że prędzej włożyłbym dłoń do blendera, niż obmacał tę osobę. To, co zrobiła, było nadużyciem władzy. Myślę, że nie wydarzyłoby się to, gdyby na planie był koordynator intymności" - wyznał.
Piotr Stramowski o scenach intymnych. Czym zajmuje się koordynator intymności?
W "Detektywie: Krainie nocy" Christopher Eccleston i Jodie Foster pracowali z koordynatorem intymności. Aktor nazywa to rozwiązanie "wspaniałą innowacją w przemyśle filmowym".
Również polscy twórcy coraz chętniej korzystają z takiego eksperta. Piotr Stramowski zdradził nam, jak czuł się podczas kręcenia scen intymnych na planie "Pokusy" w reżyserii Marii Sadowskiej. Jego ekranową partnerką była wtedy Helena Englert.
- Mamy oczywiście osobę, która nas koordynuje, sprawdza, pomaga. Dużo o tym rozmawiamy, mamy układy. Paradoksalnie to jest bardzo techniczne i Helena i Andrea są mega profesjonalni. Czujemy się ze sobą bardzo bezpiecznie [...]. Może raz spotkałem się z sytuacją, która była trochę na granicy i jakoś to wybiło mnie z postaci, jednak przychodząc na plan, gram w filmie i nie ma innej opcji - wyznał w "Tajemnicach Produkcji" Kaliny Szymankiewicz.
Aktor lubi improwizować, ale podkreślił, że w przypadku scen intymnych nie ma na to miejsca.
- Ustawienie kamery jest ważne, światło, miejsce, w którym całujemy dane ciało. Musimy je akurat w tym miejscu całować, bo tu pada światło. W kamerze wygląda to tak, jakbyśmy improwizowali, ale to jest jeden ruch, który jest zaplanowany [...]. A później mamy piękną sekwencję miłosną, która wygląda bardzo odważnie, ale to jest poszatkowane, nie jest to tak, jak się wydaje - wyjaśnił.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Karolina Korwin Piotrowska padła ofiarą "gangu nastolatków" w Poznaniu. "Zaczepiano mnie"
- Fryderyk X po raz pierwszy przyleci do Polski jako król. Odwiedzi ważne dla Duńczyków miasto
- Sonia Bohosiewicz o karierze aktorskiej i nowym projekcie. "Chyba pójdę w stronę stand-upu"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images