- Ewa Chodakowska jest najpopularniejszą trenerką - została nawet okrzyknięta "trenerką wszystkich Polek"
- Sportowczyni od lat boryka się z krytyką, hejtem i pomówieniami
- Teraz Ewa Chodakowska nie przechodzi obojętnie obok nieprawdziwych słów. Odpowiedziała na komentarz fanki. Celna riposta gwiazdy
Ewa Chodakowska od lat zajmuje pierwsze miejsce wśród polskich trenerek. To właśnie jej zaufały miliony Polek i to z jej programami wracają do formy. 42-latka jest dowodem na to, że ciężka praca i konsekwencja popłacają. Okazuje się jednak, że wciąż są osoby, które zdają się tego nie dostrzegać i usilnie starają się umniejszyć zasługom gwiazdy. Na jeden z takich komentarzy Ewa Chodakowska odpisała. I nie gryzła się w język (a może palce?).
Ewa Chodakowska nie przeszła obojętnie obok wpisu internautki. Zareagowała
Ewa Chodakowska niejednokrotnie musiała mierzyć się z nieprzychylnymi komentarzami. Również tymi, w których ktoś zarzucał jej, że swoją sylwetkę zawdzięcza nie wylanym litrom potu na siłowni czy macie, a pracy chirurga plastycznego, który magicznym skalpelem wyrzeźbił to i owo.
"Jestem zmęczona tekstami: 'Choda ma zrobione pośladki u chirurga i odessała tłuszcz z brzucha'. Jaki tłuszcz? Przecież nie miałam czego odsysać. Poza tym nie da się zrobić takiej figury u chirurga plastycznego, sorry" - czytamy w jednym z jej najnowszych wpisów.
I choć trenerka cyklicznie stara się tłumaczyć, że pojawiające się pogłoski to wyłącznie krzywdzące plotki, nadal znajdują się internauci, którzy kopią pod nią dołki.
"Sama mówiła, że korzysta z medycyny estetycznej" - czytamy w jednym z wpisów.
Na ten komentarz Ewa Chodakowska zdecydowała się odpowiedzieć. Nie kryła wzburzenia i nie gryzła się w język.
"Ja mam imię. Pisze Pani do mnie w formie trzeciej osoby liczby pojedynczej. Czy to znaczy, że mam nie zareagować? Nie jest Pani głupio mylić mezoterapii z BBL? Medycyna estetyczna to nie chirurgia plastyczna. Ignorancja i tupet to przekleństwo dzisiejszego neta"czytamy
Ewa Chodakowska o hejcie
Ewa Chodakowska o hejcie mówi często. I jak sama przyznaje - już do tego przywykła. Dziś ma świadomość, że nie da się przypasować wszystkim i negatywne komentarze zawsze będa się pojawiać.
"Mam świadomość tego, że nie żyję w bańce. Społeczeństwo zawsze będzie spolaryzowane, będą zwolennicy, będą przeciwnicy i inaczej nigdy nie będzie. Mam ogromny dystans do negatywnych i krzywdzących opinii. Kiedyś wydawało mi się, że to jest niesprawiedliwe, przecież nie zasłużyłam sobie, mam dobre intencje, robię dobre rzeczy, staram się pomagać, a wciąż dostaję gdzieś rykoszetem w głowę".
Gwiazda dodaje, że ogromny wpływ na to, jak radzi sobie z przeciwnościami, miał jej dom rodzinny.
"Po wielu miesiącach przemyśleń, bo to też nie pojawiło się z dnia na dzień, zrozumiałam, jak bardzo dużo wygrałam w życiu, jak ogromnie dużo mam szczęścia w życiu i jak bardzo mało jest takich osób, które mogą powiedzieć to samo o sobie. Wychowałam się na szczęśliwym domu, który dał mi dużo miłości, poczucie bezpieczeństwa i wartości, z którymi weszłam w dorosłość" - powiedziała serwisowi cozatydzien.tvn.pl.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Maja Hyży smutno o współpracownikach. "Jestem zbyt łatwowierna"
- Milena Suszyńska ma męża znanego aktora. Zbigniew Suszyński nie był nim zachwycony
- Majątek Mariusza Pudzianowskiego zaskakuje! "Pierwszy milion wydźwigałem na plecach"
Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA