Kinga Dębska jest polską reżyserką i scenarzystką filmową, która początkowo realizowała się w zupełnie innym zawodzie. Miała być japonistką, jednak po narodzinach córki, wracając na studia, zabrała się również za dziennikarstwo. Między 2000 a 2009 rokiem zrealizowała kilka filmów dokumentalnych, a ponadto pracowała w mediach. Gdy rozpoczęła studia w Czechach, od razu zdawała na czwarty rok i w wakacje nauczyła się czeskiego. Debiut pełnometrażowy Kingi Dębskiej, zatytułowany "Hel", okazał się strzałem w dziesiątkę. Mówi się, że dopiero przy drugim filmie w dorobku reżyser udowadnia, na co go stać. "Moje córki krowy" to produkcja, której nie trzeba nikomu przedstawiać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Kinga Dębska o rozstaniu z mężem
Aktualnie Kinga Dębska uznawana jest za jedną z najlepszych polskich reżyserek. Kolejna produkcja, która wyszła spod jej rąk - "Zupa nic" - została ciepło przyjęta również poza granicami kraju. Kinga Dębska ma za sobą trudne doświadczenia, czego nie ukrywa. W wywiadach podkreśla, że przeszła długą drogę do akceptacji siebie i do momentu, w którym udało jej się pogodzić z wydarzeniami sprzed lat.
Reżyserka bardzo wcześnie wyszła za mąż, a już na drugim roku studiów zaszła w ciążę. W rozmowie z Dorotą Wodecką wraca pamięcią do tamtych czasów i przyznaje, że dopiero gdy opuściła partnera, poczuła, że jej życie ponownie nabiera rumieńców.
"Kiedy wyszłam z domu z Marysią za rękę, poczułam ekscytację, że życie zaczyna mi się na nowo, nie wiem, co będzie, ale wiem, że na pewno dobrze zrobiłam" - powiedziała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
Kinga Dębska zdradziła, że mąż był biznesmenem, starszym od niej o 10 lat. Reżyserka od zawsze marzyła o rodzinie i domu, w którym będzie mogła trzymać świeże kwiaty.
"To jest fajny facet, dał mi fantastyczne dziecko, ale nie byliśmy dla siebie. Twierdził, że jestem niedojrzała i miał rację. Na początku bardzo mi się podobało, że jestem kochana, pożądana i dekorowana, ale z czasem zaczęło mnie to nudzić. To w ogóle nie był mój świat. Kiedy Marysia miała cztery lata, ja dałam sobie jeszcze dwa" - powiedziała i dodała:
Postanowiłam, że jeśli w tym czasie nic mi nie kliknie z powrotem, to odchodzę. Nie kliknęło, chociaż po drodze przeszliśmy różne terapie, u Jacka Santorskiego włącznie. Dokładnie w dniu, w którym minęły dwa lata od mojego postanowienia, zostawiłam na stole obrączkę i wyszłam z domu z Marysią za rękę. Do mamy i taty. Pracowałam jako dziennikarka, miałam z czego żyć. Przez chwilę mieszkałam z rodzicami, ale potem wynajęłam mieszkanie- mówiła.
Teraz Kinga Dębska jest szczęśliwie zakochana. Ze Zbigniewem Domagalskim poznali się w stołówce w Centrum Sztuki Współczesnej, przy zupie. Jak wspomina, zadał jej tak głębokie pytanie, że się rozpłakała. Chwilę wcześniej prezentowała przed nim dokument "Józek i jego dzieci". To niezwykłe spotkanie stało się początkiem wieloletniej miłości.
Kinga Dębska o Zbigniewie Domagalskim
Zbigniew Domagalski jest producentem, starszym od reżyserki o 15 lat. Początkowo nikt nie dawał im szansy — nie tylko ze względu na sporą różnicę wieku, ale również skrajnie inne temperamenty oraz wykonywane zawody, bowiem duet reżyserki i producenta przez wielu uznawany był za kryzysogenny. Gdy się poznali, Zbigniew Domagalski samodzielnie wychowywał syna Maćka, a Kinga Dębska — córkę Marię.
"Umówiliśmy się we czwórkę na sushi. Zbyszkowi z nerwów wszystko leciało z rąk, dzieci się z nas podśmiewały. Chyba dwa tygodnie po tym spotkaniu zamieszkaliśmy razem. Nie dało się inaczej, bo miłość jest jak oddychanie, musisz natychmiast wciągnąć tlen do płuc. Gdy poznałam Zbyszka, Marysia miała 14 lat. Pokochała go od razu i kocha jak ojca. Z wzajemnością. Mają niesamowitą komitywę" - powiedziała w rozmowie z "Twoim Stylem".
Kinga Dębska podkreśliła, że Zbigniew Domagalski jest dla niej niczym opoka — wie, że zawsze może na nim polegać, cokolwiek by się nie działo. Mają za sobą trudne chwile, kryzysy, problemy zdrowotne, które utwierdziły reżyserkę w przekonaniu, że u jej boku znalazł się właściwi mężczyzna. Kinga Dębska dodała, że mąż z charakteru bardzo przypomina jej ojca.
"Bardzo się polubili. Tak naprawdę wzięliśmy ślub, gdy już wiedzieliśmy, że tata umiera. Został przywieziony karetką, był na wózku, spuchnięty po sterydach, bo to była ostatnia faza glejaka, a ja chciałam, żeby zobaczył, że jestem szczęśliwa, żeby się ucieszył. Mama zmarła niecały rok wcześniej. Dzieci były naszymi świadkami. Wszyscy płakali" - wspominała ślub w rozmowie z "Twoim Stylem".
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Ewa Kasprzyk o niezwykłej relacji z córką. "Gosia czasem musiała się mną opiekować"
- Halina Frąckowiak otrzymała złoty medal za zasługi artystyczne. Gwiazda nie kryła wzruszenia
- Ed Sheeran w ostatnim momencie anulował koncert. "Naprawdę jestem zdruzgotany"
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA