Po kilku miesiącach spekulacji, dokładnie w marcu 2024 roku, Kate Middleton zabrała głos. Opublikowano bowiem wideo na którym tłumaczy powody swojej nieobecności. Księżna wyjawiła, że zmaga się z chorobą i całą uwagę skupia na rekonwalescencji i wytłumaczeniu nowej rzeczywistości dorastającym dzieciom. To właśnie dziś, 14 czerwca, pierwszy raz od poprzedniego oświadczenia, zdecydowała się osobiście zaktualizować to jak się czuje.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Kate Middleton wydała oświadczenie. Kiedy wróci do pełnienia obowiązków?
Kate Middleton ostatni raz była publicznie widziana 26 grudnia 2023 roku. Od tego czasu poddani otrzymują jedynie zdawkowe informacje na temat jej zdrowia. Księżna pierwszy raz od marca zabrała głos. Wówczas przyznała, że poddaje się zapobiegawczej chemioterapii. Teraz postanowiła zrelacjonować, jak wygląda jej leczenie. Kiedy planuje wrócić do pełnienia królewskich obowiązków? Wszystko już wiadomo.
"Byłam zachwycona wszelkimi komunikatami wsparcia i otuchy przez ostatnie kilka miesięcy. To naprawdę zmieniło świat dla mnie i Williama i pomogło nam obojgu przejść przez trudniejsze chwile. Robię dobre postępy, ale jak każdy, kto przechodzi chemioterapię będzie wiedział, że są dobre i złe dni. W te złe dni czujesz się słaby, zmęczony i musisz oddać się swojemu ciału odpoczywaniu. Ale w dobre dni, kiedy czujesz się silniejszy, chcesz jak najlepiej wykorzystać dobre samopoczucie. Moje leczenie trwa i potrwa jeszcze kilka miesięcy. W dniach, w których czuję się wystarczająco dobrze, to radość angażować się w życie szkolne, poświęcać osobisty czas nad rzeczami, które dodają mi energii i pozytywnego nastawienia, a także zacząć trochę pracy w domu. Nie mogę się doczekać udziału w Paradzie urodzinowej Króla w ten weekend z moją rodziną i mam nadzieję dołączyć do kilku publicznych zaręczyn latem, ale wiem, że jeszcze nie wyszłam z lasu. Uczę się jak być cierpliwym, zwłaszcza z niepewnością. Biorę każdy dzień taki, jaki nadchodzi, słucham swojego ciała i pozwalam sobie na czas potrzebny na uzdrowienie. Bardzo dziękuję za dalsze zrozumienie i wszystkim, którzy tak dzielnie dzielili się ze mną swoimi historiami" - napisała.
Kate Middleton na nowym oficjalnym zdjęciu. Internauci mówią o ukrytym przekazie
Na początku roku mówiono o planowej podróży Kate Middleton i księcia Williama, która w ostatniej chwili została odwołana. Następnie spekulowano, że księżna ma wrócić do pełnienia królewskich obowiązków na obrzędach związanych z Wielkanocą. Ostatecznie jednak żona przyszłego króla nie pojawiła się na żadnym z przedsięwzięć.
Niedawno przedstawiciele brytyjskiej rodziny królewskiej wyznali, że na ten moment powrót księżnej nie jest planowany i nastąpi to jedynie wtedy, gdy jej lekarze dadzą temu zielone światło.
Tym bardziej internautów i sympatyków royalsów zdziwił fakt, że na oficjalnym profilu na Instagramie księcia i księżnej pojawiła się ich wspólna fotografia. Choć archiwalna, według wielu osób, jest niezwykle wymowna.
"Wodorosty są jednym z najbardziej obfitych zasobów na naszej planecie i stanowią potencjalne rozwiązanie niektórych z największych problemów środowiskowych odczuwanych na całym świecie. Zapraszamy do zapoznania się z dotychczasową podróżą..." - napisano.
To właśnie to ostatnie zdanie wzbudziło emocje. Niektórzy doszukują się w nim informacji o tym, że stan księżnej jest na tyle poważny, iż rodzina królewska nie planuje z nią dalszych przedsięwzięć i zachęca do wspomnień.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Ben Affleck spotkał się z Jennifer Garner. Zachowanie eksmałżonków wzbudza sporo emocji
- Mia Samusionek o poważnych problemach zdrowotnych. "Mam pięć dysplazji" [TYLKO U NAS]
- Ania Dąbrowska pokazała nastoletnie dzieci. Córka to kopia sławnej mamy!
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images