Magdalena Stępień na początku roku za pomocą mediów społecznościowych przekazała zatrważające wieści. U jej synka podczas rutynowego USG lekarze znaleźli guz. Okazało się, że to nowotwór — dwunastocentymetrowy guz na wątrobie. Zrozpaczona matka szukała pomocy za granicą. W poszukiwaniach najlepszej kliniki pomogła jej Anna Lewandowska. O nieocenionym wsparciu Magdalena Stępień opowiedziała w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl.
Od kilku miesięcy Magdalena Stępień przebywa w klinice w Izraelu, gdzie chłopiec poddawany jest chemioterapii. Jak informuje modelka, podjęte metody leczenia działają i jest szansa, że chłopiec niedługo będzie mógł być operowany. Niestety, jak czytamy w zbiórce, pojawiły się przerzuty do płuc.
"Moje jedyne dziecko jest śmiertelnie chore, a ja bez pomocy nie jestem w stanie mu pomóc. Historii Oliwierka nie muszę przedstawiać. Dzięki poprzedniej zbiórce udało nam się wyjechać do szpitala w Izraelu, gdzie jesteśmy do dzisiaj. Nie przebywamy stale w szpitalu, jednak co dwa dni pojawiamy się na oddziale onkologicznym celem podania kolejnej dawki chemii lub przeprowadzenia badań kontrolnych. U mojego syna pojawiły się również przerzuty w jednym organie, ale na szczęście nie powiększają się dzięki chemioterapii. Po ostatnim tomografie lekarze zaobserwowali, że zmiany te zmniejszają się co utwierdziło ich, że proces leczenia, który wdrożyli, przynosi efekty. Sama zmiana w wątrobie również zmniejsza się, co daje wielką nadzieję, że Oliwier niedługo zostanie zoperowany" - czytamy w opisie zbiórki.
Magdalena Stępień prosi o wsparcie. Uruchomiła zbiórkę
Pojawiła się nadzieja, że lekarzom uda się uratować chłopca. Zrozpaczona matka po raz kolejny apeluje do serc internautów i prosi o pomoc w finansowaniu leczenia.
"Niestety jestem zmuszona po raz kolejny prosić Was o wsparcie. Dlatego też odważyłam się ponownie otworzyć zbiórkę. Nie jestem w stanie samodzielnie zapewnić kontynuacji leczenia mojemu dziecku. Otrzymałam nowy kosztorys operacji i leczenia onkologicznego. To ponad 100 tysięcy dolarów. Muszę także opłacić pobyt. To wszystko mnie przeraża, ale muszę być silna dla Oliwierka. To dla niego jedyna szansa! Jego uśmiech każdego dnia daje mi siłę do dalszej walki o jego życie. To niesamowicie silny chłopiec. Jest całym moim światem. Wierzę, że wspólnie uratujemy Oliwierka, a on będzie mógł wrócić do normalnego życia i cieszyć się swoim dzieciństwem" - napisała.
Modelka dodatkowo nagrała apel na InstaStories.
"Jestem zmuszona po raz kolejny prosić was o pomoc. O pomoc w zebraniu pieniędzy dla mojego dziecka" – zwróciła się do swoich obserwatorów Magdalena Stępień na Instagramie. Potrzeba ponad 600 tys. zł. Ta kwota 115 tys. dolarów, wliczona jest już operacja Oliwiera, przekracza moje możliwości finansowe. Nawet gdybym się zapożyczyła, nie jestem w stanie uzbierać takich pieniędzy. Rodzina mi pomaga, a utrzymanie się z samych alimentów w Izraelu nie jest możliwe. Nie mam możliwości pożyczyć pieniędzy na leczenie, bo to są kolosalne pieniądze" - mówiła.
Zbiórka jest dostępna TUTAJ.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Wojtek Cugowski o solowej płycie i zawieszeniu zespołu Bracia. "To nie przerost ambicji"
- Marcin Wichrowski ze "ŚOPW" powraca do rozstania i byłej żony. "Zaangażowałem się"
- Artur Sargsyan z "Hotelu Paradise" zdradził, na co przeznaczył wygraną. "20 tys. oddałem rodzicom"
Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: instagram.com/magdalena___stepien/