Sara James w czerwcu skończy 15 lat. Jest córką Polki i Nigeryjczyka, Arlety Dancewicz i Johna Egwu-Jamesa. Ma trójkę rodzeństwa. Sara mimo swojego młodego wieku ma na koncie sukcesy, które robią wrażenie. Ze względu na rozwijającą się karierę uczy się zdalne. Jej mama ma jedno zdanie na temat edukacji córki.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Mama Sary James o wyjeździe z córką do USA
Arleta Dancewicz opowiedziała w rozmowie z reporterem Pomponika, jaka jest jej córka. Mama Sary James podkreśliła, że jej pociecha zachowuje się tak samo na scenie, jak i w domu. "Sara jest zwariowana, trochę roztrzepana, ale jest przekochanym dzieckiem" - twierdzi jej mama.
Mama Sary James została zapytana o to, co jest dla niej ważniejsze, kariera córki czy jej edukacja. Kobieta bez wahania odpowiedziała, że szkoła, bo nie ma pewności, jak długo Sara będzie w stanie śpiewać.
"Szkoła jest ważniejsza, bo kariera różnie się może potoczyć. Pracuje głosem, a to jest mięsień, który się zużywa, więc może mieć kontuzję... Edukacja przede wszystkim, zwłaszcza ta podstawowa" - powiedziała w wywiadzie.
Arleta Dancewicz uświadomiła fanom Sary, że córka ma indywidualny tok nauczania i zalicza przedmioty zdalnie. Zwraca uwagę na to, że nastolatka musi ciężko pracować, by osiągać sukcesy w nauce i w muzyce. Dźwiga na sobie podwójny ciężar. W związku z tym, że ma na swoim koncie coraz więcej sukcesów, czasu na naukę jest coraz mniej. Reporter Pomponika zapytał o plany rodziców Sary. Czy rodzina wokalistki przeprowadzi się do Stanów Zjednoczonych, by wspierać jej karierę? Mama Sary wyznała szczerze, że taki pomysł przeszedł jej przez głowę. Jednak na razie nie jest to żadnym planem.
"Sara czuje się tam bardzo dobrze, ale póki co jesteśmy tu. Jesteśmy bardzo zakotwiczeni, mamy tutaj całą rodzinę i przyjaciół. Może kiedyś Sarcia wyemigruje, ale my, póki co, nie" - zdradziła mama Sary James.
Sara James zdobyła Fryderyka
22 kwietnia odbyła się gala rozdania Fryderyków 2023. Poznaliśmy laureatów najważniejszych polskich nagród muzycznych. Wśród nich znalazła się Sara James, która zwyciężyła w kategorii Fonograficzny Debiut Roku. Sara nie liczyła na nagrodę. W wywiadzie przed ceremonią wyznała, że sama nominacja jest dla niej zaszczytem. Z pokorą mówiła o innych polskich artystach, od których może się wiele nauczyć. Wokalistka została zapytana o to, co jest dla niej najważniejsze w karierze: nagrody, wyświetlenia, a może coś innego. Odpowiedziała, że najważniejsza dla niej jest szczerość w tym, co robi. Podkreśliła, że jest jeszcze młoda, więc szuka swojego miejsca.
Sara James wyznała w rozmowie z reporterem Pomponika, że pobyt w Stanach Zjednoczonych sprawił, że jest bardziej pewna swoich wyborów. Teraz nie boi się mówić o tym, co jej się podoba, a co nie. Przyznała, że się zmieniła, słychać to w jej nowej twórczości. Artystka nie chce się zaszufladkować.
Po otrzymaniu Fryderyka Sara James napisała na Instagramie, że nadal nie jest w stanie w to uwierzyć. Gratulacje złożyło jej grono znajomych z branży muzycznej, w tym wielu uznanych i nagradzanych artystów jak Igor Herbut, Ralph Kamiński czy Alicja Szemplińska.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Królowa małżonka i siostra króla miały wspólnego partnera. Został zaproszony na koronację. Skandal?
- Agnieszka Hyży o początkach znajomości z mężem. Pomogła im Joanna Koroniewska
- Nie żyje juror amerykańskiego "Dancing with the Stars". Miał polskie korzenie
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA