Zwyciężczyni "Top Model" o przemocy seksualnej na sesjach zdjęciowych. "To nie jest normalne"

Zuzanna Kołodziejczyk o przemocy
Zuzanna Kołodziejczyk o przemocy
Źródło: JAROSŁAW ANTONIAK/MWMEDIA
Zuzanna Kołodziejczyk brała udział w 3. edycji "Top Model", którą wygrała. Od tego czasu zebrała już spore grono fanów na Instagramie, a teraz poruszyła ważny temat, dotyczący modelek. Uczestniczka opisała sytuacje związane z przemocą seksualną podczas sesji zdjęciowych. "To nie flirt" - czytamy.

Zuzanna Kołodziejczyk zyskała duże zainteresowanie widzów, po tym kiedy pojawiła się w 3. edycji programu "Top Model" wraz ze swoją siostrą bliźniaczka. Panie wywołały spore poruszenie w programie, a Zuzanna przeszła do finału i wygrała program.

Zuzanna Kołodziejczyk o przemocy seksualnej na sesjach zdjęciowych

Od tego czasu aktywnie działa na Instagramie, a także zajmuje się modelingiem. W mediach społecznościowych obserwuje ją wiele młodych osób, które również pragną zajmować się tym, co ona, dlatego postanowiła wykorzystać swoje zasięgi.

Modelka zdecydowała się na odważny post, w którym opisała sytuacje związane z przemocą seksualną podczas sesji zdjęciowych. Napisała:

"Po prawie 10 latach w branży profesjonalizm na planie zdjęciowym jest dla mnie wartością najważniejszą. Ale zanim zaczęłam brać udział w sesjach zdjęciowych uznanych fotografów, byłam nastolatką, która miała profil ze zdjęciami na popularnym portalu do aranżowania sesji zdjęciowych. Marzyłam o byciu modelką, a do tego potrzebne mi było rozbudowane portfolio" - zaczęła Zuzanna Kołodziejczyk.

Zobacz wideo:

Co Za Tydzień. Patrycja Sobolewska o spotkaniach przy herbacie
Źródło: Co Za Tydzień

"Dostawałam propozycję płatnego seksu"

Następnie dodała, że dostawała sporo niemoralnych propozycji od "fotografów", jednak nigdy z nich nie skorzystała.

"Dostawałam tam sporo wiadomości — głównie propozycje płatnego seksu i rozbieranych sesji zdjęciowych (oczywiście 'w imię sztuki'). Nigdy nawet nie odpisałam na wiadomości od takich 'fotografów'. Sorry, ale dla mnie zboczek, który kupił sobie aparat, to żaden fotograf. Współpracowałam tylko z osobami, które miały rozbudowane i interesujące portfolio, a wystawiane im referencje pochodziły od ludzi, których kojarzyłam i nic nie budziło moich obaw" - zaznaczyła uczestniczka "Top Model".

Byłam po prostu na maksa ostrożna. Nigdy nie miałam krzywej akcji na sesji. Ale mam koleżanki, które niestety tyle szczęścia nie miały. I w żadnym wypadku to nie była ich wina. One wierzyły, że przychodzą na zdjęcia

Na końcu modelka opisała zachowania, które nie są normalne podczas sesji zdjęciowych.

"Nie, to nie jest normalne, kiedy fotograf pozwala sobie skracać dystans w jakikolwiek sposób. To nie jest normalne, kiedy pozwala sobie na komentarze, gesty, 'żarty', dotyk — na cokolwiek co sprawia, że możesz poczuć się niekomfortowo. To nie jest normalne, kiedy namawia Cię do czegoś, na co nie masz ochoty. Sesja zdjęciowa to nie flirt ani gra wstępna. To miejsce pracy — tu liczy się profesjonalizm i umiejętności. Bo liczy się efekt końcowy, czyli zdjęcia. Nikt nie ma prawa przekraczać Twoich granic. I tu nie chodzi tylko o modeling" - zakończyła.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: JAROSŁAW ANTONIAK/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości