Jeśli mowa o najgłośniejszych premierach filmowych, serialowych czy teatralnych to nie może na nich zabraknąć ekipy "Co za Tydzień" na czele z Olivierem Janiakiem. Tym razem prezenter pojawił się na premierze serialu HBO MAX #BringBackAlice.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Premiera serialu #BringBackAlice
Olivier Janiak porozmawiał m.in. z Jowitą Budnik, która w serialu wciela się w postać policjantki, która próbuje rozwikłać zagadkę. Serial można oglądać od 14 kwietnia na platformie HBO MAX i Playerze.
- To jest taki serial, który myślę, że przede wszystkim jest szalenie barwny, jest filmowo zrobiony, myślę, że ci bohaterowie bardzo się będą podobać. To będzie coś takiego, czego w polskiej wersji jeszcze nie było. Bardzo się ucieszyłam, kiedy dostałam propozycję zagrania pani komisarz, to nie jest tym razem ani matka, ani ciotka, ani córka, jestem tutaj człowiekiem, który zarządza tajemnicą, próbuje dociec prawdy i wydaje mi się, że całkiem sprawnie mi to momentami idzie — mówiła Jowita Budnik.
Reżyser #BringBackAlice dodał:
- Ja bardzo lubię to w tym serialu, że tak na pierwszy rzut oka, to jest historia o nastolatkach, teenage dramy, które znamy z zagranicy i które ja oglądałem, jak byłem nastolatkiem. To jest gatunek mistery, czyli jeszcze bardziej skomplikowany — powiedział reżyser Dawid Nickel.
Beata Ścibakówna bardzo się tremowała, ponieważ jej córka zagrała w produkcji główną rolę zaginionej i cudownie odnalezionej Alicji.
- Rzeczywiście pytają mnie tutaj, czy jestem zdenerwowana. Jestem zdenerwowana, ale z drugiej strony tak sobie pomyślałam na trzeźwo, dlaczego mam się denerwować? Przecież wszystko zagrane, zmontowane, pokolorowane i ja już powinnam się uspokoić, już nic nie można zmienić, a ufam talentowi Heleny, że zrobiła i zagrała tę postać wspaniale i wszyscy dookoła niej też zrobili jak najlepiej swoją pracę, więc powinnam być spokojna, a jednak ręce mi się trzęsą — mówiła Beata Ścibakówna.
Helena Englert i Marieta Żukowska o serialu
Odtwórczyni głównej roli Alicji — Helena Englert powiedziała, że serial jest bardzo emocjonujący.
- My jak oglądaliśmy to po raz pierwszy, to kiedy pojawiło się logo HBO MAX to wszyscy już płakaliśmy. Myślę, że serial warto jest obejrzeć, dla tych finałowych odcinków. Mimo to, że scenariusze czytaliśmy wielokrotnie i znaliśmy zakończenie tych odcinków, to płakaliśmy, krzyczeliśmy i mówiliśmy "nie rób tego" patrząc na ekran. Mam nadzieję, że widzowie też będą mieli w sobie takie emocje, patrząc na ekran - wyznała aktorka.
Helena Englert na premierze serialu zaskoczyła swoją odważną stylizacją.
- Nie traktuję tego jak prowokację, uważam, że to jest pewna propozycja wizualna i że to jest przedłużenie mojej pracy, zabawa wizerunkiem, na którą jest miejsce, zwłaszcza przy tak bogatym projekcie — mówiła Helena Englert.
Marieta Żukowska, która na ekranie wciela się w postać mamy Alicji dodała:
- Oni są wspaniali, cudowni, mają niesamowitą energię, są nieobliczalni, praca z nimi jest odlotem. (...) Jak pracowałam nad tą rolą, jak myślałam o niej, to pomyślałam sobie, że moja bohaterka nigdy nie dopuściła do głowy, że z Alicją coś się stało. Codziennie rano wstawała, robiła perfekcyjny makijaż, ubierała perfekcyjne rzeczy, gdzieś tak mocno wyparła to, że jej nie ma, w ogóle nie dopuściła takiej myśli, ale rodzaj dewastacji jej osoby, czyli wnętrza takiej matki jest niewyobrażalne. Wszystkie sceny z Heleną, które miałyśmy, to jest rodzaj jakiejś magii, który się wydarzył na planie, nie było takiej granicy, którą trzeba było łamać, kruszyć ten lód młotkiem, a tutaj po prostu wchodziliśmy w emocje na maxa — powiedziała aktorka.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Uczestnik "Milionerów" nie posłuchał teściowej i stracił szansę na wielką wygraną
- Anna Mucha zwiedza Paryż. Skradła uwagę, pozując niczym Marilyn Monroe
- Karol III nie wszędzie będzie tytułowany królem. Ma być "neutralny płciowo"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Reporter: Olivier Janiak
Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA