Andrzej Piaseczny jest polski muzykiem i autorem tekstów, który karierę rozpoczynał jako lider zespołu Mafia. W 1998 roku zdecydował się na występy solowe. Od tamtej pory wydał kilkanaście płyt, a na jego koncie są takie wielkie hity, jak m.in. "Choć, przytul, przebacz", "Niecierpliwi" czy "Prawie do nieba".
Andrzej Piaseczny podziękował stacji TVN
Andrzej Piaseczny był jednym z wielu artystów, którzy wystąpili na scenie Opery Leśnej w Sopocie podczas TOP OF THE TOP Sopot Festival. Trzeci dzień imprezy poświęcony został jubileuszowi stacji TVN, która jesienią będzie obchodziła 25-lecie powstania. Z tej okazji dziennikarz stacji TVN24 Adrian Mielnik porozmawiał z artystą o przeszłości. Andrzej Piaseczny przyznał, że jest wdzięczny stacji TVN za "drugie artystyczne życie".
"To my, artyści, dziękujemy wam, że jesteście. Że możemy was oglądać, bo to dla nas bardzo cenna w wolnym świecie sprawa" - powiedział Andrzej Piaseczny.
Dodał, że w karierze zawodowej stacja TVN dużo dla niego znaczy.
Ja po takim swoim upadku zostałem zaproszony na festiwal TVN do Sopotu, gdzie zdobyłem Bursztynowego Słowika, co było początkiem mojego drugiego artystycznego życia. W dwójnasób dziękuję- dodał artysta.
Mówiąc o upadku, Andrzej Piaseczny miał na myśli nieszczęsny 2001 rok, kiedy to wziął udział w Konkursie Piosenki Eurowizji.
Andrzej Piaseczny na Konkursie Piosenki Eurowizji
Andrzej Piaseczny w 2001 roku był reprezentantem Polski na Konkursie Piosenki Eurowizji. Zaśpiewał wówczas utwór "2 Long", który nie przypadł do gustu ani widzom, ani jury i ostatecznie muzyk uplasował się na 3. miejscu od końca. Jednak to nie przez piosenkę występ Andrzeja Piasecznego zapisał się w historii eurowizyjnych zmagań dużymi i do tego puszystymi literami. Stylizacja artysty okazała się na tyle wyjątkowa, że wciąż przypominana jest podczas konkursu w kontekście najdziwniej bądź najgorzej ubranych reprezentantów. Andrzej Piaseczny miał na sobie wówczas futrzany kożuch, który zrzucił w trakcie występu.
Porażka była dla artysty sporym ciosem. Na kilka lat usunął się w cień i przeżył kryzys twórczy.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Robert Lewandowski został okradziony. Ruszył w pościg za złodziejami drogiego zegarka
- Wzruszający apel Marcina Prokopa w Sopocie. Chodzi o kolegę ze stacji
- Robert Karaś zabrał głos po przerwaniu wyścigu. "Małe sprostowanie"
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA