Łukasz Golec z żoną oraz jego brat-bliźniak Paweł Golec ze swoją rodziną co roku spędzali Wielkanoc zgodnie z tradycją. Skupiali się na religijnym przeżywaniu tych świąt i zatrzymaniu się przez chwilę w zadumie. Na stołach w ich domach nie mogło zabraknąć babek, mazurków, makowców i swojskiej szyneczki. "Do tego obowiązkowo na honorowym miejscu stoi pasta jajeczno-chrzanowa" - zdradzali. Tym razem jeden z braci odkryje Wielkanoc w egzotycznym klimacie.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Edyta i Łukasz Golcowie zrezygnowali z tradycyjnych symboli Wielkanocy
Edyta Golec udostępniła na Instagramie zdjęcia z odpoczynku w Egipcie. Wyjechała ze swoim mężem i dziećmi odpocząć od zgiełku i naładować baterie. Wyznała, że święta będą inne, ale najważniejsi są ludzie, których ma przy sobie. Złożyła też fanom życzenia.
"Tym razem święta wielkanocne trochę inaczej, bez święconki i obrzędów, za to z najbliższymi, za których codziennie dziękuję Najwyższemu. Życzę wam, zmartwychwstania w sercach, nowej nadziei i miłości do siebie, innych i do życia! Niech zmartwychwstały Jezus dotyka naszych myśli i serc, wlewając w nie łaskę, błogosławieństwo i bożą radość! Radosnego Alleluja!" - napisała Edyta Golec.
Edyta Golec wyznała w rozmowie z Plejadą, że wyjazd do Egiptu to doskonały odpoczynek przed kolejną trasą koncertową. Okazało się, że ominą ją tylko przygotowania do Niedzieli Wielkanocnej, więc ostatecznie zazna tradycyjnego wymiaru świąt u swojej rodziny.
"W Niedzielę Wielkanocną będziemy już Polsce, święta spędzimy u mojej siostry. Wyjechaliśmy w tropiki, bo niebawem ruszamy z promocją najnowszych singli i płyty, która jest w przygotowaniu z okazji 25-lecia istnienia zespołu. Chcemy nabrać sił przed letnią trasą koncertową [...]" - poinformowała żona Łukasza Golca.
Bracia Golec o wierze
Paweł i Łukasz Golcowie niedawno pokazali, jak wygląda ich 84-letnia mama Irena. Obaj są pełni podziwu dla jej siły i wartości, którymi się zawsze kierowała. Braci w wywiadzie, który ukazał się w 2018 roku na stronie aleteia.org, powiedzieli, że: "pewne historie w naszym życiu są wymodlone przez sztab ludzi, na czele z naszą mamą, Ireną Golec, która jest mistrzynią w tej materii". Panowie wierzą w siłę modlitwy, postu czy pewnych wyrzeczeń. Paweł Golec dodał, że bez Boga nie byłby w tym miejscu, w którym teraz jest.
"Zawsze żyliśmy blisko Kościoła. Nasz dziadek był kościelnym w Milówce, byliśmy ministrantami, lektorami, a rodzice poznali się w chórze kościelnym. Boża opieka objawiała się w różnych momentach mojego życia. Zwłaszcza w tych trudniejszych, jak śmierć taty. Mieliśmy zaledwie 14 lat i trudno to było unieść. Wszystko trwało miesiąc, od momentu, w którym ojciec dowiedział się, że jest chory na raka. Cieszę się, że mimo tamtej bezradności, nie zwątpiłem w Bożą moc" - wyznał Paweł Golec.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Monika Miller zmaga się z nieuleczalną chorobą. "Mój partner bardzo mi pomaga" [TYLKO U NAS]
- Córka Bruce'a Willisa o jego reakcji na to, że zostanie dziadkiem. Chciałby mieć wnuka czy wnuczkę?
- Dorota Szelągowska szczerze na temat wiary. Nie ukrywa, że nie jest katoliczką
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA