Jolanta Fraszyńska zyskała popularność dzięki występowi w serialu "Na dobre i na złe". Od tamtego czasu rzadziej pojawiała się w produkcjach telewizyjnych, skupiając się na pracy w teatrze. Poza pracą, aktorka dużo czasu poświęca rodzinie, o której rzadko jednak mówi publicznie. Tym razem jednak podzieliła się ze swoimi fanami rodzinna fotografią z okazji Wielkanocy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Córka Jolanty Fraszyńskiej podobna do znanej modelki
Jolanta Fraszyńska nie jest zwolenniczką ujawniania zbyt wielu szczegółów z życia prywatnego. Wiadomo jednak, że była dwukrotnie zamężna. Pierwsze małżeństwo z Robertem Gonerą trwało cztery lata i zakończyło się rozwodem. Z tego związku ma córkę Nastazję, która w tym roku obchodzi 33. urodziny. Później aktorka związała się z Grzegorzem Kuczeriszką, z którym sprowadziła na świat 18-letnią dziś Anielę. Niestety, ich relacja również zakończyła się rozwodem.
Na zdjęciu Jolanta Fraszyńska pozuje razem ze starszą córką. Nastazja ma wyjątkową urodę, a według komentujących przypomina znana modelkę Irinę Shayk. Podobnie jak jej znani rodzice, Nastazja postanowiła pójść w ślady filmowe i jest reżyserką filmową, scenarzystką oraz absolwentką PWSFTviT w Łodzi. Kto wie, być może w przyszłości wyreżyseruje film, w którym jej mama zagra jedną z ról.
Jolanta Fraszyńska padła ofiarą piramidy finansowej
Mimo swojej ogromnej popularności, Jolanta Fraszyńska postanowiła dokonać rewolucji w swoim życiu i porzucić miejski zgiełk. Aktorka wyprowadziła się z Warszawy i znalazła spokój poza miastem, gdzie zajmuje się hodowlą kwiatów i warzyw, które zaczęła sadzić jeszcze podczas pandemii. To właśnie tam odnajduje spokój i relaks, których w ostatnim czasie ma jak na lekarstwo.
Wszystko za sprawą kłopotów finansowych. Jakiś czas temu media obiegła informacja, że 54-letnia aktorka, zainwestowała swoje oszczędności w dzieła sztuki, jednak biznes okazał się piramidą finansową. Białostocka prokuratura zajęła się sprawą, ale nie ma pewności, czy uda się odzyskać utracone pieniądze.
Galleri New Form z siedzibą w Gdyni oferowała certyfikaty własności rzeźb celebrytom, obiecując zyski od 18 do 30 procent po 10 miesiącach od zakupu. Firma kreowała się na elitarną, oferując klientom status mecenasów sztuki, jednak okazało się to tylko przykrywką dla potencjalnie nielegalnej działalności. Choć sprawa wciąż jest w toku, szacuje się, że inwestujący mogli stracić łącznie 300 mln zł.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
Przeczytaj też:
- Keanu Reeves zdradził intymne szczegóły obecnego związku. Powiedział, co sprawia mu najwięcej rozkoszy
- Andrzej Saramonowicz w ostrych słowach zwrócił się do córki Jacka Kaczmarskiego
- Emily Ratajkowski i Harry Styles całują się na ulicy. Filmik obiegł już sieć
Autor: Martyna Mikołajczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA