Katarzyna Dowbor jest babcią od kilkunastu lat. Jej syn Maciej Dowbor z Joanną Koroniewską ma dwie córki. Pierwsza z nich ma już 15 lat. Mowa o Janinie. Natomiast młodsza z pociech — Helena w tym roku skończy sześć lat.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Katarzyna Dowbor zaskoczona przez syna i synową w Dniu Babci
Katarzyna Dowbor ma kreatywną synową. Joanna Koroniewska wraz z mężem od dłuższego czasu nagrywa zabawne filmiki, które pokazują otaczającą ich rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Para często porusza temat swojego związku, wychowywania dzieci, ról w społeczeństwie. Tym razem małżeństwo zaprezentowało "prezent" dla Katarzyny Dowbor z okazji Dnia Babci.
"Jakie życzenia składaliście dziś babciom?! Swoim i babciom waszych dzieci?!" - zapytali Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor na Instagramie.
Na udostępnionym przez artystów nagraniu widzimy, czego aktorka i prezenter życzą babci w dniu jej święta.
"Kiedy z okazji Dnia Babci życzysz babci.... jeszcze więcej czasu z twoim pieskiem i bąbelkami. Aaaa i jeszcze pożycz furę" - czytamy w opisie wideo.
Na nagraniu widzimy, że syn i synowa Katarzyny Dowbor podrzucili jej psa i dzieci do opieki. Mina dziennikarki jest bezcenna.
"Szkoda, że macie tylko jednego psa, bo widać, że radość ogromna" - żartują fani w komentarzach.
"Pożyczyła babcia furę?" - pytają inni. "Tak, na długo" - odpowiedziała Joanna Koroniewska.
"Można oglądać bez końca" - chwalą internauci.
"Wasza rodzinka jest fantastycznie aktorsko uzdolniona" - czytamy na Instagramie.
Katarzyna Dowbor stawia granice w byciu babcią
Jakiś czas temu Katarzyna Dowbor podzieliła się w mediach interesującym punktem widzenia babci. Zdradziła, że kocha wnuczki, ale stawia wyraźną granicę, gdy chodzi o opiekę nad nimi. Dziennikarka ceni czas dla siebie i wciąż jest aktywna zawodowo, więc nie jest w stanie zajmować się dziewczynkami za każdym razem, gdy tylko poproszą o to ich rodzice.
"Moje koleżanki się skarżą, że np. córka urodzi dwoje dzieci, wraca do pracy i uważa, że babcia ma obowiązek tymi dziećmi się zająć. Czyli ma rzucić wszystko. Miałam takie koleżanki, że np. byłyśmy umówione do kina i nagle dzwoniły, że nie mogą przyjść, bo córka z zięciem idą do kina i jej podrzucili wnuki. Trzeba od początku takie sprawy regulować i się umówić" - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Dziennikarka dodała, że Joanna Koroniewska doskonale to rozumie i stara się nie nadwyrężać życzliwości teściowej.
"Ona od początku rozumiała, kiedy ja mówiłam: 'Asiu, nie mogę, bo np. jestem w pracy'. [...] Ona rozumie, że nie mogę powiedzieć, że nie przyjadę na plan, bo muszę się zająć wnukami. Trzeba pilnować, by wspólnie sobie pomagać, a nie narzucać czegoś jedno przed drugim" - stwierdziła w wywiadzie.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Agnieszka Chylińska bierze udział w WOŚP. Na aukcję wystawiła własne trampki. Cena zwala z nóg!
- Gwiazdy TVN wspierają WOŚP. Na licytacji m.in. wizyta na planie "Mam Talent!"
- Agnieszka Skrzeczkowska z "TM" trafiła do szpitala. "Martwicę udało się zahamować"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: mwmedia/Instagram @joannakoroniewska