Maja Bohosiewicz szczerze o powiększonych piersiach. "Ani to skandal, ani wstyd"

Maja Bohosiewicz
Maja Bohosiewicz szczerze o powiększonych piersiach
Źródło: MWMEDIA/Andras Szilagyi
Maja Bohosiewicz to gwiazda, dla której nie ma tematów tabu. Udowodniła to kolejny raz, odpowiadając na pytanie dotyczące powiększonych piersi. Co powiedziała?

Maja Bohosiewicz jest bezkompromisowa. Mówi, co myśli i nie pudruje rzeczywistości. I taka była od zawsze. Nie oszukuje swoich odbiorców i być może to jest właśnie sekret jej olbrzymiej popularności w sieci. Jej konto na Instagramie śledzi ponad 500 tysięcy internautów. Ostatnio zorganizowała specjalnie dla nich zabawę w pytania i odpowiedzi. Na jedno z nich odpowiedziała wyjątkowo szczerze.

Joanna Krupa uczy córkę języka polskiego?
Joanna Krupa uczy córkę języka polskiego?

Maja Bohosiewicz szczerze o powiększonych piersiach

Maja Bohosiewicz z tematu operacji plastycznej nie robiła tabu. Nie udawała, że to dieta zmieniająca sylwetkę, jedna z tych, co zmieniają rysy twarzy. Przyznała wprost, że zdecydowała się powiększyć piersi, bo to zawsze był jej kompleks. Teraz internautka zapytała, czy z powodu implantów nie odczuwa dyskomfortu.

"Dla mnie bardzo wygodne i komfortowe. Pewnie inaczej czuje to "macant", ale też nie słyszałam narzekania. Wiem, że dla niektórych to temat tabu, natomiast ja totalnie nie mam problemu z takimi pytaniami. Dla mnie to jest proste: nie mam piersi, chcę mieć piersi, robię piersi. Ani to skandal, ani wstyd, ani powód do dumy, czy chwaleniaCycki to cycki" - napisała siostra Soni Bohosiewicz.

Maja Bohosiewicz o zabiegach medycyny estetycznej

Maja Bohosiewicz nie ukrywała również innych poprawek urodowych. Przyznała między innymi do ostrzykiwania botoksem czoła, a także do powiększenia ust.

"Dzień dobry, przepraszam, że dzisiaj z filtrem, ale wczoraj zrobiłam sobie usta i po prostu dzisiaj wyglądam jak Donatella Versace, więc wolałabym nie dawać żadnej przestrzeni do screenowania tego" - mówiła na InstaStories, tłumacząc, dlaczego korzysta z filtrów upiększających.

Skrytykowała również diety zmieniające rysy twarzy i filtry nakładane na reklamowe InstaStories.

"Na początku szło dość opornie, a teraz w sumie drażni mnie, jak ktoś używa tych zmieniających rysy twarzy. Ale nie że drażni i się denerwuje, tylko mam takie: Dobra, weź dziewczyno, nie gadaj mi o superpodkładzie z filtrem na gębie. Sama na bank tak robiłam, ale wiecie, jak jest. U kogoś widzi się drzazgę, a u siebie belki się nie dostrzega. Regularnie robię botoks"

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Głowińska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA/Andras Szilagyi

podziel się:

Pozostałe wiadomości