Małgorzata Halber zaczęła karierę w show-biznesie, gdy jeszcze była dzieckiem. Gwiazda szybko zyskała popularność i potem rozwijała karierę dziennikarską, występując w telewizji. Siedem lat temu celebrytka postanowiła przelać swoje przemyślenia na papier i zadebiutowała jako pisarka. Temat, którego się wówczas podjęła, był jej wyjątkowo bliski ze względu na własne przeżycia. Małgorzata Halber odważnie podeszła do tematu nałogów, samokrytyki i walki o samą siebie. Gwiazda nie ukrywała też, że ma problemy psychiczne. W najnowszym poście na swoim koncie na Facebooku przyznała, że po raz kolejny zgłosiła się po pomoc do szpitala.
Małgorzata Halber trafiła do szpitala psychiatrycznego
Małgorzata Halber zaczęła od wyjaśnienia fanom, dlaczego zdecydowała się po raz kolejny podjąć specjalistyczne leczenie. Wyjaśniła też, że zgłosiła się do placówki prywatnej.
"Po półtora miesiąca siłowania się z tym, czy jestem w stanie wstać, czy nie, leżeniu przy zasłoniętych zasłonach i absolutnym festiwalu nienawiści do samej siebie, położyłam się do szpitala psychiatrycznego. Prywatnego" – zaczęła dziennikarka.
Gwiazda dodała, że chciała początkowo zgłosić się do szpitala państwowego, jednak psychiatra, która się nią zajmuje, odradziła jej taki krok.
"Posłuchałam jej wtedy, chociaż czułam się z tym źle. Czułam, że ja nie chcę kurde być lepsza. Nie tam, żeby jednoczyć się z ludem, (...) tylko dlatego, że to jest niesprawiedliwe" - wyjaśniała.
Małgorzata Halber podkreśla, że za pobyt w prywatnym szpitalu psychiatrycznym płaci krocie. W cenie ma jednak fachową opiekę: terapię grupową, rozmowę z lekarzem sam na sam, rozmowy z psychologiem czy też łazienkę w pokoju, a nie na korytarzu. Zwróciła też na sytuację najmłodszych mieszkańców Polski i podkreśliła, że na wizytę u psychiatry dziecięcego trzeba obecnie czekać kilka miesięcy.
"Piszę to w momencie, gdy grafik Ministerstwa Zdrowia bierze dużo pieniędzy za kolejne banerki pod hasłem "zdrowie psychiczne jest ważne" i informuje wesoło, że inwestuje w psychiatrię dziecięcą. To, co mam zapewnione w szpitalu prywatnym wypisałam natomiast dlatego, że to powinna być norma, a nie coś dostępnego dla wybranej garstki bogaczy. Rokowania WHO dotyczące depresji są takie, że będzie do 2030 r. najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie" - nie ukrywała złości.
Małgorzata Halber narzeka na warunki w państwowych szpitalach
Małgorzata Halber w dalszej części swojego postu przytoczyła warunki, z jakimi spotkała się w państwowych szpitalach psychiatrycznych.
"Na materacu na korytarzu w stołówce między gabinetem zabiegowym a palarnią. Obchód wyglądał tak, jak wspominałam wcześniej, lekarz pytał mnie w obecności 10 stażystów, jak się dzisiaj czuję, zapisywał i szedł dalej. O psychologu to może nawet nie będę wspominać" - wspominała.
Dziennikarka nie przebierała w słowach i nie kryła oburzenia sytuacją.
"Ile to jeszcze będzie trwać? Czy zawsze? Czy k***a naprawdę nie można by było budżetu państwa ustalać tak, że w jednym roku na edukację i służbę zdrowia, dwa sektory, które naprawdę powinny niwelować nierówności społeczne, że w jednym roku tyle, co na zbrojenia, poszłoby właśnie na służbę zdrowia" - zakończyła.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: Andras Szilagyi/mwmedia