Marzena Trybała uchodziła za jedną z najseksowniejszych aktorek kina PRL-u. Zagrała w produkcjach takich jak "Przypadek", "C.K. Dezarterzy", "Pogoda na jutro", "Podróż za jeden uśmiech" czy "Spotkania, pożegnania". W najnowszym wywiadzie akorka wróciła wspomnieniami do czasów, kiedy była jeszcze studentką szkoły teatralnej.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Marzena Trybała zrezygnowała z filmu u Andrzeja Wajdy
Kiedy była na pierwszym roku otrzymała propozycję zagrania w filmie Andrzeja Wajdy "Krajobraz po bitwie" u boku Daniela Olbrychskiego. Dla każdej aktorki, nie mówiąc już o studentkach, było to spełnieniem marzeń, jednak Marzena Trybała ostatecznie nie pojawiła się na ekranie.
W rozmowie z Plejadą aktorka powiedziała, dlaczego przerwano zdjęcia do filmu z jej udziałem.
"Miałam świadomość, że w jednej ze scen będę musiała się rozebrać. Wydawało mi się, że dam radę to zrobić. Jednak gdy pojechałam na plan i przypadkowo dotarły do mnie odpryski rozmów panów z ekipy filmowej, mocno się zdziwiłam. W dość niewybredny sposób komentowali biegające nago kobiety, które grały więźniarki przebywające w obozie dla dipisów" - mówiła.
Marzena Trybała zaznaczyła, że przestraszyła się nagiej sceny i nie poszła porozmawiać o tym z reżyserem.
"Nagle któryś z nich zapytał: 'Pani Marzenko, a co pani ma taką minę? Przecież panią też to czeka'. Byłam przerażona. Zaczęłam pleść głupoty, że mam w kontrakcie zapisane, że się nie rozbiorę. 'Co pani opowiada? Przyjdzie Wajda, każe pani zdjąć ubrania i pani to szybciutko zrobi' – usłyszałam. Wpadłam w jakiś obłęd. A że byłam smarkulą, to nie stać mnie było na to, żeby pójść do reżysera i poprosić go o pomoc. Nie miałam w sobie odwagi, żeby powiedzieć mu, że nie jestem jeszcze zawodową aktorką, nie czuję się psychicznie gotowa na taką scenę i chciałabym, żeby mnie przez nią przeprowadził. Przecież na pewno otrzymałabym od niego wsparcie" - powiedziała.
Marzena Trybała nie uważała, że jest ładna
Andrzej Wajda myślał, że aktorka chce w ten sposób wywalczyć większą stawkę.
"Potem zostałam poproszona na rozmowę z panem Andrzejem. Myślał, że w ten sposób chcę wynegocjować większą stawkę. Byłam w szoku. Ależ było nerwowo! Zdjęcia przerwano, a ja marzyłam tylko o jednym – żeby wrócić do "mojego świata". Widać nie byłam gotowa na takie wyzwanie" - dodała.
W rozmowie z Plejadą Marzena Trybała powiedziała, że jako młoda dziewczynka nigdy nie uważała się za ładną osobę. Zadowolenie ze swojego wyglądu przyszło z czasem.
"Nigdy nie uważałam się za piękną. Gdy patrzę na swoje stare zdjęcia, dochodzę do wniosku, że jako 13— czy 15-latka byłam raczej brzydka. Do tego moje tak zwane stylizacje… Były one na tyle bulwersujące, że tata, wychodząc gdzieś ze mną, dość kategorycznie prosił, żebym szła chodnikiem trzy metry przed nim lub dwa za nim. (śmiech) Dopiero pod koniec szkoły średniej moje warunki trochę się "poprawiły" i męska część licealnej społeczności zaczęła wyraźnie dawać mi odczuć, że 'nie jest źle'" - dodała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Iwona Węgrowska świętowała urodziny córki z byłym partnerem. Jednak są razem?
- Kryzys w relacji królowej Camilli i księżnej Kate? Są dowody
- Sebastian Karpiel-Bułecka o życiu w blasku fleszy i wierze. "Szufladkowanie nie ma sensu"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA