Mama Anny Przybylskiej udzieliła pożyczki kobiecie, która mówiła, że jest w trudnej sytuacji życiowej i nawet nie spodziewała się, że nie odzyska z powrotem pieniędzy. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia opowiedziała o sytuacji w programie "Uwaga!". Zgłosiła się też na policję. Mimo wszelkich starań sprawa niestety wciąż stoi w miejscu.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Krystyna Przybylska została oszukana na kwotę 900 tys. zł
Krystyna Przybylska podczas niedawnej rozmowy w "Dzień dobry TVN" powiedziała, że kobieta była, jak sama twierdziła, w bardzo trudnej sytuacji życiowej i nic nie wskazywało na to, że może okazać się oszustką.
"Nie zaświeciła mi się żadna czerwona lampka. Z domu wyniosłam dobroć, szacunek do ludzi. Zaufałam bezgranicznie, tym bardziej że syn tej pani pracował u mnie. Potrzebowała pilnie pieniędzy na spadek z zagranicy. To jest jedyna wersja. Pożyczyłam w kwietniu te pieniądze, miałam dostać je 11 lipca. [...] Dzisiaj zaczął się rok 2024, a ja nie mam ani pieniędzy, ani zdrowia" - powiedziała.
Program "Uwaga!" postanowił zająć się tą sprawą. Okazało się, że poszkodowanych przez panią Magdę, której Krystyna Przybylska pożyczyła pieniądze, jest znacznie więcej, jednak sama zainteresowana stwierdziła w programie, że mama Anny Przybylskiej oferowała jej "interes", a ona zwróciła już wszystkie pieniądze.
"Pani Przybylska zaproponowała pewien interes. Nie mogę w tej chwili o tym mówić. [...] a pieniążki pani Przybylskiej zwróciłam, tylko nie biorąc pokwitowania. Pani Przybylska podopisywała swoim charakterem tam kwoty" - powiedziała w materiale "Uwagi!" pani Magda.
Kobieta, która miała oszukać mamę Anny Przybylskiej, zabrała głos
Krystyna Przybylska szybko odpowiedziała na te zarzuty w rozmowie z serwisem shownews.pl.
"Jestem zdruzgotana. Pani Magda kłamie jak najęta. Zasłania się tym, że rzekomo oddała pieniądze, a takiej sytuacji nie było. Zadam więc pytanie, kto oddaje taką kwotę bez potwierdzenia? Poza tym, o czym wie też mój mecenas, ostrzegałam ją, że wspomniane pieniądze ma wpłacić do banku lub na konto. Nie chcę gotówki, bo nie wiem, z kim ona się zadaje i czy nie byłyby to przypadkiem jakieś fałszywki. Zwlekała z oddawaniem pieniędzy, zawsze miała jakąś wymówkę, a po pewnym czasie przestała odbierać telefon. Lojalnie ją powiadomiłam, że jak nie dostanę pieniędzy, to zainteresuję sprawą media" - mówiła mama zmarłej aktorki.
Nie robiłam z nią żadnych interesów. Tylko i wyłącznie pożyczała ode mnie pieniądze na spadek. Zresztą ja bym żadnych interesów już robić nie chciała. Jestem już wiekowa, więc po co mi to?- dodała.
Krystyna Przybylska potrzebuje tych pieniędzy na leczenie siebie, a także wnuka, który choruje na cukrzycę. Sprawą jak na razie zajmuje się prokuratura, jednak nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy. Będziemy was informować na bieżąco.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Leonardo DiCaprio i Martin Scorsese zachwycają się polskim filmem. Inspirowali się nim przy "Infiltracji"
- Karol III znowu na celowniku. Portret monarchy wzbudza kontrowersje
- Weronika Rosati o samotnym macierzyństwie. "Pewne moje decyzje były porażkami"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA