Agnieszka Włodarczyk jest polską aktorką telewizyjną i filmową, która zadebiutowała wyjątkowo młodo, mając zaledwie 14 lat. Pierwsze doświadczenia zawodowe zbierała na deskach Teatru Buffo. Ogólnopolską rozpoznawalność przyniosła jej rola Sary w filmie Macieja Ślesickiego o tym samym tytule. Agnieszka Włodarczyk ma również talent wokalny, który wykorzystywała m.in. w programach rozrywkowych.
Prywatnie związana jest ze sportowcem Robertem Karasiem, z którym w 2021 roku doczekała się syna Milana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Agnieszka Włodarczyk o zdrowiu syna
Okres jesienno-zimowy i niestabilna pogoda sprzyjają mnożeniu się zarazków. Coraz więcej dzieci i dorosłych zmaga się z przeziębieniami oraz grypą. Sen z powiek rodziców spędzały informacje o masowych zachorowaniach na zapalenie płuc. Szczególnie niebezpieczny i szeroko omawiany w mediach jest w tym roku wirus RSV, odpowiedzialny za choroby układu oddechowego. Problem nie omija dzieci gwiazd. Jakiś czas temu z podstępnym wrogiem walczyła Lara Gessler. Teraz musi się z nim zmierzyć Agnieszka Włodarczyk. Gwiazda poinformowała internautów, że wykonała synowi test na obecność trzech patogenów wywołujących COVID-19, grypę lub właśnie RSV. Ostatni z nich wyszedł pozytywny.
"Tak że tak" - napisała aktorka.
Agnieszka Włodarczyk wyznała, jak czuje się syn. Co więcej, zdradziła, że próbowała skontaktować się z przychodnią, jednak bezskutecznie.
"Sytuacja nie jest za fajna. […] Wyszło, jak wyszło. Nie ma gorączki. Jest tylko kaszel. Próbowałam się dodzwonić do przychodni, ale byłam trzynasta w kolejce" - powiedziała.
Aktorka dodała, że zwykle Milan nie ma problemów z apetytem. Tym razem jest inaczej.
"Mały zwykle nie ma problemów z apetytem, tak teraz jest spory problem. I w związku z tym próbuję mu wyciskać soczki. […] Grunt, żeby pił dużo płynów" - przyznała.
Oby malec szybko wrócił do zdrowia!
Agnieszka Włodarczyk o depresji
Agnieszka Włodarczyk jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się nie tylko dobrymi chwilami, ale również tymi gorszymi jak choroba. Niedawno aktorka otworzyła się na temat zgubnego wpływu Internatu.
"Znacie te piękne konta ze zdjęciami jak z bajki? Dziewczyny ubrane w markowe ciuchy, w pełnym makijażu, zawsze nienagannie wypracowanym. Kadry z najpiękniejszych zakątków świata, a treści pod postami sprzedające rady jak być szczęśliwym. Myślimy sobie hmm, ona to ma dobrze. Czyżby?" - rozpoczęła swój wpis.
Gwiazda przyznała, że oglądanie idealnego życia celebrytów może przyczynić się do pogorszenia samopoczucia, które w konsekwencji może prowadzić m.in. do depresji.
"Często za tym uśmiechem stoi brak poczucia własnej wartości, smutek, samotność czy strach. Często to próba przykrycia różowym pudrem swojej depresji. Znam wiele takich przypadków, a potem płacz, terapie, leki i myśli, jak zakończyć swoje życie. Im gorzej w sercu, tym więcej uśmiechu na zdjęciach i chęci pokazania światu, że jest dobrze. Bo co to będzie, jak okaże słabość? Zostanę odrzucona? Czy naprawdę to takie istotne, żeby przypodobać się wszystkim?" - zapytała gwiazda.
Więcej przeczytacie na cozatydzien.tvn.pl:
Agnieszka Włodarczyk zwróciła uwagę na problem depresji. "Znam wiele takich przypadków"
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Marek Gaszyński jest w ciężkim stanie. Autor "Snu o Warszawie" trafił do szpitala
- Piotr Stramowski zaskoczył nową fryzurą. "Znów wyglądasz na 18 lat"
- Andrzej Grabowski wystawił na aukcji WOŚP zaskakującą ofertę. Wszyscy chcą ją wygrać
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA