Hubert Urbański to polski dziennikarz, prezenter telewizyjny, radiowy i aktor. Przez wiele lat na antenie telewizji TVN prowadził takie formaty "Wyprawa Robinson", "Jestem, jaki jestem", czy "Dla Ciebie wszystko". Jest też gospodarzem kultowego show "Milionerzy". Jaki jest prywatnie? Rąbka tajemnicy uchylił w najnowszym wywiadzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Hubert Urbański o latach bez pracy
Hubert Urbański od wielu lat jest gwiazdą TVN. Zanim jednak dołączył do twórców programu "Milionerzy", zmierzył się z brakiem pracy. W mediach huczało od spekulacji dotyczących sytuacji finansowej i życiowej dziennikarza. W jednym z wywiadów odniósł się nawet do tych chwil i wyznał, że miał poczucie, że nie wypracował sobie stabilnej pozycji w zawodzie. Jak dziś odnosi się do tych słów?
"Były to lata rzeczywiście kompletnie dla mnie bezrobotne. [...] Ktoś mi kiedyś powiedział, i się z tym zgadzam, że jak się człowiek przewróci, to musi sam wstać, otrzepać się i iść dalej. I nie ma co tego celebrować. Nie zawsze mi się to udaje, ale tak w życiu próbuję robić, nie tylko w tamtym momencie. Taka jest chyba powinność mężczyzny, w ogóle człowieka. Pan pyta, czy to czegoś mnie nauczyło, a moim zdaniem życie nas w ogóle niczego nie uczy. Nam się przez chwilę wydaje tylko, że jesteśmy pod wrażeniem czegoś traumatycznego czy lub spektakularnego, na przykład jak nam ktoś bliski umrze. Wtedy się mówi różne banały: "Ta śmierć jest tak blisko, trzeba żyć chwilą, bo to nigdy nie wiadomo". Na pogrzebach teksty zawsze są takie same: "Popatrz, szkoda, kto to się spodziewał. Tak szybko ludzie odchodzą" - powiedział w wywiadzie dla serwisu kultura.onet.pl.
Hubert Urbański w szczerej rozmowie odniósł się też do obecnych zawodowych zajętości. Wyznał, że co jakiś czas podchodzą do niego uczestnicy "Milionerów" i witają się. Dziennikarz zaznaczył, że choć wszystkich traktuje z jednakową sympatią, nie jest w stanie zapamiętać wszystkich osób. Co ciekawe, to popularne zjawisko jest jednostką chorobową. Na prozopagnozję cierpi też Brad Pitt.
"Czyli mam coś wspólnego z Bradem Pittem. To pewnie jedyna rzecz, jaka nas łączy" - zażartował dziennikarz.
Hubert Urbański o polityce i córkach
Hubert Urbański jest obecny w mediach społecznościowych, jednak na próżno szukać tam informacji o rodzinie, prywatności, czy poglądach politycznych. Dziennikarz wyznał, że z premedytacją wybrał tę drogę i wie, że choć z marketingowego punktu widzenia nie jest to dobre rozwiązanie, jego najbliżsi mogą wciąż pozostać anonimowi. Zaznaczył jednak, że to nie oznacza, że nie angażuje się w sprawy dla niego istotne. Wyznał bowiem, że ze względu na dobro i przyszłość swoich córek, był na Czarnym Proteście.
"Mam cztery córki, więc nie mogło mnie tam nie być. Dwie są dorosłe, angażują się w takie sprawy, a zmiany często dotykają kobiety lub dziewczyny, które za chwilę się nimi staną. Dlatego jestem z nimi. Nie zmienia to faktu, że ustawa aborcyjna funkcjonuje i kobietom jest teraz bardzo pod górkę. Są na szczęście też inne aktywności, nie tylko marsze. W zeszłym roku pracowałem z Aborcyjnym Dream Teamem, biorąc udział w ich kampanii dotyczącej hejtu w sieci w 2022 r. Zrobiliśmy również z Centrum Praw Kobiet spot #równiedobrze promujący nowe prawa ojców do dłuższego urlopu rodzicielskiego. Zawsze, kiedy mam taką możliwość, dokładam swoje pięć groszy" - powiedział.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
- Nowe fakty ws. śmierci Jansena Panettiera. Odtworzono przebieg wydarzeń tragicznej nocy
- Dwie muzyczne legendy łączą siły. Paul McCartney nagrywa utwór z The Rolling Stones
- Anna Maria Jopek opiewała jego talent w słynnej piosence. Co robi teraz Joszko Broda?
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA