To już 18. odcinek "Tajemnic produkcji". W tym cyklu wideo serwisu cozatydzien.tvn.pl odkrywamy, co dzieje się na planie seriali, filmów i najpopularniejszych programów telewizyjnych. Zapraszamy na rozmowy z twórcami, nie tylko reżyserami i aktorami, ale i ekipą realizatorską. Odkryj z nami tajemnice!
Joanna Jabłczyńska pokazała mieszkanie Marty z "Na Wspólnej". Ukryte miejsca i ciekawostki
Joanna Jabłczyńska gra w serialu "Na Wspólnej" od samego początku. Aktorka zaprosiła nas do mieszkania swojej bohaterki Marty. Aktorzy grają w hali ze specjalną scenografią. Nie ma sufitów, ponieważ one nie są pokazywane w scenach. Hala wydzielona jest na pomieszczenia i mieszkania bohaterów serialu. Znajduje się tam mnóstwo ścian, które można przesuwać. Ze szpitala czy gabinetu lekarskiego można przejść do mieszkania np. serialowej Marty. Podłogi w hali oznaczone są specjalnymi taśmami lub znaczkami po to, aby aktorzy wiedzieli, gdzie stanąć, aby operator kamery mógł najlepiej wykonać swoją pracę. Ważne jest wtedy to, aby człowiek był odpowiednio oświetlony.
- Też rzeczy trzeba robić intuicyjnie. Wydaje mi się, że trzeba mieć też do tego po prostu predyspozycje. Ze mnie operatorzy się śmieją, ale uznaję to za ogromny komplement, że mówią mi, że wyglądam jak żona operatora kamery, ponieważ zawsze potrafię się ustawić pod światło. To znaczy, że już intuicyjnie wyczuwam, gdzie jest lampa i w tę stronę gdzieś tam głowę przekręcam, ale niejednokrotnie jest tak, że np. jest scena, która wymaga rozpłakania się, jakichś takich wyjątkowych emocji, a my musimy się akurat tak wygiąć nienaturalnie, żeby głowę właśnie mieć w odpowiednią stronę — wyjaśniła Joanna Jabłczyńska.
Czy aktorzy "Na Wspólnej" korzystają z podpowiedzi, gdy nie pamiętają tekstu? Aktorka pokazała nam środek książki, którą wyciągnęła z półki. Pewien aktor przykleił tam sobie tekst!
- Udawał, że czyta książka, tak naprawdę wkleił sobie tekst, żeby po prostu nie myśleć o tym za dużo, więc ogarnął sobie temat inaczej. [...] Ja przyznaję szczerze, że mam bardzo dobrą pamięć i bardzo rzadko mi się zdarza zapomnieć tekst. Zazwyczaj jest tak, że jeżeli komuś się zdarzy, to mamy tutaj specjalną osobę odpowiedzialną za to, która między innymi właśnie sprawdza, czy mówimy zgodnie z tekstem. I albo jest scena przerywana słowami właśnie pani od skryptu, która podpowiada ten tekst, albo drugiego reżysera. Albo dopiero po scenie ktoś przychodzi i mówi: "słuchaj, tutaj zmieniłeś tekst, a to jest nielogiczne, trzeba to inaczej powiedzieć, bo na przykład nie łączy się z jakimś wątkiem — zdradziła serialowa Marta.
Joanna Jabłczyńska o jedzeniu na planie. Czy aktorzy naprawdę spożywają posiłki w scenach?
W kuchni serialowej Marty wyspa jest na kółkach i często jest przesuwana w zależności od potrzeb operatora kamery. Część owoców czy warzyw jest prawdziwa, inne są sztuczne.
- No i cóż, zasada jest taka, że nie jemy na planie, bo są to rekwizyty. Ale jedzenie mamy prawdziwe, tylko tyle, że go nie jemy — ujawniła aktorka.
Jednak są wyjątki. Jeśli w scenariuszu jest napisane, że postać rzeczywiście ma coś zjeść, to wtedy rekwizytorzy przygotowują więcej tego samego jedzenia do dubli, czyli powtórzeń.
- I wtedy rzeczywiście nawet jesteśmy zmuszeni do tego, żeby jeść w scenie — powiedziała.
A co znajduje się za oknem w omawianym mieszkaniu? Przypominamy, że jest to hala produkcyjna, a za oknem nie ma prawdziwego budynku ulicy Wspólnej. Jest za to specjalna scenografia.
- Za oknem jest hala, ale żeby tej hali nie było widać i żebyście nie wiedzieli, że gramy, mamy tabliczkę Wspólna 17, ale to jest tak zwana zastawka. No i też nie możemy się tutaj pomylić, tutaj musi być dużo osób, które pamiętają o poszczególnych elementach całej jej scenografii. Między innymi nie możemy się pomylić z zastawkami, to znaczy za oknem musi być zawsze ten sam widok, no bo mieszkanie przecież się nie przemieści — podsumowała Joanna Jabłczyńska.
Marta Wierzbicka o kulisach "Na Wspólnej". Tego mogliście nie wiedzieć
Kalina Szymankiewicz spędziła dzień na planie "Na Wspólnej" nie tylko w hali, w której mieści się mieszkanie Marty Leśniewskiej, ale również zobaczyła studio XR, w którym realizowane są zdjęcia przedstawiające słynną kancelarię Zakościelnego. Macie okazję zobaczyć, jak naprawdę wygląda to serialowe miejsce. Dzięki nowoczesnej technologii można połączyć świat rzeczywisty z wirtualnym.
Marta Wierzbicka miała tego dnia zdjęcia właśnie w tym studio. Aktorka wróciła do serialu po pięcioletniej przerwie.
- U nas w "Na Wspólnej" mamy zdjęcia plenerowe. Oprócz tego mamy zdjęcia na hali, a od niedawna mamy też "ledy", czyli halę, w której budowane są mieszkania albo inne przestrzenie. Mamy ekrany, w których jest odtwarzana rzeczywistość. Jest to fajne, bo to jest zupełnie inna technika. Fajnie jest też grać w hali, a jednocześnie mieć poczucie, że jest się w zupełnie innej rzeczywistości. To daje dużo możliwości, ponieważ w centrum miasta nie jest łatwo zgrać cały plan, bo trzeba mieć pozwolenia — opowiedziała Marta Wierzbicka.
Sceny "na ledach" miała również Joanna Jabłczyńska.
- Podobno moje studio telewizyjne ma być tam przeniesione i nie mogę się tego doczekać. Liczę na to, że będzie spektakularne, bo już widziałam, jakie mają możliwości "ledy", więc liczę też na to, że to nasze studio telewizyjne będzie wyjątkowe — zdradziła gwiazda serialu.
- Klaudia Halejcio o planach powiększenia rodziny i ślubie. "Nie zamykamy się całkowicie na tę możliwość"
- Łukasz Płoszajski pokazał, jak wyglądał w przeszłości. "Było odważnie, jak na tamte czasy"
- Katarzyna Żak o relacji z dorosłymi córkami. Aleksandra i Zuzanna nie weszły do show-biznesu
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: cozatydzien.tvn.pl