Britney Spears po 13 latach nadzoru wyrwała się spod kurateli nałożonej przez sąd. W licznych wypowiedziach wspominała, że rodzina, a szczególnie sprawujący opiekę ojciec, kontrolowali każdy jej ruch. Fani przez lata pomagali jej walczyć o wolność, czego efektem było powstanie ruchu "Free Britney". Po osiągnięciu celu i pierwszej radości, internauci z nieskrywaną troską obserwowali poczynania gwiazdy w mediach społecznościowych. A te, delikatnie mówiąc, nie napawały optymizmem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Britney Spears odpowiada na hejt
Fani Britney Spears mieli powody do niepokoju? Odkąd zakończyła się kuratela, Britney Spears stała się bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Jej instagramowy profil był wprost zalany licznymi zdjęciami, na których można było zobaczyć roznegliżowaną gwiazdę. Poza fotografiami, zaskakujące były również nagrania, na których skąpo odziana wokalistka wiła się do kamery. Miniony rok nie był zresztą dla niej zbyt łaskawy. Britney Spears skonfliktowała się z eksmężem, ojcem jej dzieci, a ponadto prowadziła publiczne batalie z członkami rodziny. Niejednokrotnie, kierując się emocjami, publikowała szczere wpisy, w których opowiadała o przeszłości czy odnosiła się do spraw bieżących, po czym usuwała je z instagramowego profilu.
Z biegiem czasu fani coraz odważniej zastanawiali się nad słusznością zdjęcia kurateli. Wielu internautów pytało gwiazdę w komentarzach, co się z nią dzieje i prosiło, by ta zgłosiła się po pomoc. Jakiś czas temu Britney Spears odpowiedziała fanom. Jasno podkreśliła, że jeśli nie mają ochoty na nią patrzeć, nikt nie trzyma ich siłą. Okrasiła to nagraniem, na którym uwieczniła swój taniec.
"Tak jak powiedziałam TYDZIEŃ REFLEKSJI na temat mojej mody! Pssst… jeśli to się komuś nie podoba, nie patrzcie na to mądrale!" - napisała wówczas.
Fani jednak patrzyli i obserwowali dalsze działania. Aż do czasu. Britney Spears postanowiła usunąć profil w mediach społecznościowych.
Britney Spears zmieniła imię i usunęła instagramowy profil
Kilka dni temu Britney Spears opublikowała niepokojący wpis, w którym poinformowała fanów, że zmienia imię. I to nie na byle jakie. Od teraz Britney Spears to... Red River!
"Zmieniłam imię na River Red!!! Ale ogień jest tam, gdzie świeci... By na niego patrzeć i skoczyć prosto w niego bez strachu!!!" - napisała, dołączając do informacji fotografię, do której zapozowała w czerwonej koszulce.
Postu nie znajdziemy jednak w sieci, ponieważ Britney Spears usunęła bądź zablokowała profil na platformie Instagram. W każdy razie nie można go wyszukać, a próbując dostać się przez jeden z opublikowanych w licznych artykułach wpisów, otrzymujemy komunikat: "Kliknięty link mógł być uszkodzony lub strona mogła zostać usunięta".
Co to oznacza? W sieci od pewnego czasu krążą plotki, jakoby Britney Spears zniknęła w tajemniczych okolicznościach bądź nawet umarła, a w mediach społecznościowych widzimy jedynie jej sobowtóra. Niestety nie wiadomo, co stało się z wokalistką i z jakiego powodu zniknęła z sieci.
Ostatnimi czasy w mediach coraz więcej mówi się o kryzysie w małżeństwie Britney Spears i Sama Asghariego. Para pobrała się latem 2022 roku, a ceremonia została zorganizowana w okazałej posiadłości w Los Angeles. Niedawno okazało się, że wokalistka chce sprzedać dom. To wywołało lawinę plotek na temat ewentualnego rozstania małżonków. Jak podają zagraniczne media, dom miał być dla gwiazdy "za bardzo na widoku" i za blisko posiadłości byłego męża Kevina Federline'a, ojca jej synów.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Filip z "TM" pokazał zdjęcie bez koszulki. Wyznał, z czym się zmaga
- Beata Sadowska w poruszającym wyznaniu. Jej rodzina przechodzi trudne chwile
- Zespół Panic! at the Disco kończy działalność. "Czasem podróż musi się skończyć"
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images