Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki przez długi czas tworzyli jedną z najgorętszych par w polskim show-biznesie. Zakochani długo nie potwierdzali swojego związku, aż w końcu zaczęli publikować wspólne zdjęcia w swoich mediach społecznościowych. Jakiś czas temu aktorzy nieoczekiwanie wyznali, że się rozstali, jednak wciąż uważają się za przyjaciół. Celebryci jeździli razem na zagraniczne wyjazdy i często publicznie się wspierali. Od kilku miesięcy media huczały więc od plotek, że znów są razem. Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki unikali jednak tego tematu, aż do teraz.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Julia Wieniawa potwierdziła związek z Nikodemem Rozbickim
Julia Wieniawa ostatnio wystąpiła na jednym z sopockich festiwali. Gwiazda zaśpiewała ze sceny, a w kuluarach nie szczędziła czułości Nikodemowi Rozbickiemu, który pojawił się na wydarzeniu razem z nią. Obecność aktorów od razu wzbudziła zainteresowanie mediów.
Reporter serwisu Pomponik zapytał młodą gwiazdę, czy wróciła do swojego byłego partnera.
"Lubimy robić zamieszanie po prostu" - zażartowała Julia Wieniawa.
Po chwili artystka przybrała jednak bardziej poważny ton i przyznała, że ponownie jest z Nikodemem Rozbickim. Zaznaczyła jednak, że nie zamierza rozmawiać o swoim związku.
Jesteśmy razem. To są nasze sprawy, ale jest dobrze- powiedziała.
Julia Wieniawa została wokalistką, nie chce być nazywana celebrytką
Julia Wieniawa jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd młodego pokolenia. Obecna 22-latka zaczynała swoją karierę, gdy była nastolatką, grając w serialach, później zadebiutowała też na wielkim ekranie. Artystka nie ograniczała się jednak tylko do jednej sfery show-biznesu. Szybko okazało się, że potrafi dobrze tańczyć, wzięła udział w kilku programach telewizyjnych, otworzyła własną markę i zaczęła nagrywać piosenki. Niecały rok temu Julia Wieniawa wydała swoją pierwszą płytę, a w rozmowie z nami podkreśliła, że nie lubi słowa "celebrytka", którym często jest określana.
Julia Wieniawa wyjaśniła, że podejmuje się wielu aktywności, dlatego nie chce być utożsamiana ze słowami, które opisują osoby, które nie robią nic więcej poza byciem w show-biznesie.
- Nie lubię słów celebrytka i influencerka, ponieważ wrzucają mnie w jeden worek z ludźmi, którzy zupełnie nic nie robią poza tym, że mają Instagrama albo brali udział w programie reality. Oczywiście nic do tych osób nie mam, ale nie lubię być w jednym worku z nimi i wolę być przedstawiana na podstawie tego, co robię zawodowo: śpiewam, gram i udzielam się artystycznie. Gram też w teatrze... więc "celebrytka" trochę mi umniejsza. Z drugiej strony, cóż mam powiedzieć? Jestem osobą publiczną, więc gdzieś się na to godzę - wyjaśniła.
Przy okazji gwiazda zdradziła, jak chce, by teraz określano ją w mediach: nadal jako aktorkę, czy może już jako wokalistkę.
Najlepiej jedno i drugie. Zawsze było aktorka-wokalistka, a teraz wolałabym wokalistka-aktorka- śmiała się.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Hubert Urbański o siwych włosach. Kiedyś je przefarbował i gorzko tego pożałował. "Błąd życia"
- Igor Herbut o tacierzyństwie, solowej karierze i niedosycie. "Robię muzykę, by się nie bać"
- Leon Myszkowski o ślubie. Czy Justyna Steczkowska zaśpiewa na weselu syna?
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA