Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan jakiś czas temu rozpoczęli budowę swojego wymarzonego domu, jednak prace budowlane mocno rozciągają się w czasie. Para po narodzinach ich synka Henryka zdecydowała, że nie może dłużej czekać, ponieważ potrzebuje więcej przestrzeni. Majdanowie wyprowadzili się więc z ich dotychczasowego lokum do luksusowej willi w okolicach warszawskiego Wilanowa.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Małgorzata Rozenek o wynajmowaniu willi
Jakiś czas temu media obiegła informacja, że willa, w której mieszka Małgorzata Rozenek-Majdan i jej rodzina należy do Wojciecha Amaro i jego żony, którzy już dawno temu wyprowadzili się z posiadłości. W najnowszym wywiadzie Małgorzata Rozenek-Majdan odniosła do kosztów wynajmu.
"To nie ja wynajmuję, tylko firma wynajmuje dla nas. Gdybym to miała robić ja, to nie wiem, czy w swoim rozsądku bym się na to zdecydowała. Prowadzimy dom, w którym jest troje dzieci, więc to wszystko jest dla nas odczuwalne. Żyjemy w czasach, w których polskim rodzinom jest coraz trudniej "- ujawniła w rozmowie z "Faktem".
Małgorzata Rozenek-Majdan podkreśliła, że stara się żyć bardzo oszczędnie i dobrze wie, jakie są skutki inflacji. To właśnie między innymi przez rosnące ceny gwiazda nie może posuwać się z budową swojego wymarzonego domu tak szybko, jakby chciała.
"Mam taki swój wymarzony dom i on jest w trakcie realizacji i tu, jeśli możemy mówić o drożyźnie, to jest to temat rzeka i spore wyzwanie. Wbrew pozorom jestem osobą bardzo rozsądną i nie wydaję pieniędzy lekką ręką i nie trwonię ich bez sensu. Może dlatego, że pierwsze poważne pieniądze zaczęłam zarabiać, jak już byłam mamą i jak masz dzieci, to zawsze odruchowo myślisz, żeby najpierw zaspokoić ich potrzeby. Nie da się tego zrobić, jeśli nie szanuje się pieniędzy, także wiem, co to znaczy je oszczędzać" - wyznała.
Małgorzata Rozenek szacunek do pieniędzy wyniosła z domu rodzinnego
Małgorzata Rozenek-Majdan już raz wypowiedziała się na temat inflacji. Gwiazda przyznała, że od dziecka miała olbrzymi szacunek do pieniędzy i właśnie taką naukę wyniosła ze swojego rodzinnego domu. Rodzice celebrytki od najmłodszych lat uczyli ją oszczędzania, co potem pomogło jej w dorosłym życiu.
"Pochodzę z domu, w którym rodzice uczyli nas, że pieniądze trzeba oszczędzać, a także przekazywać na cele charytatywne. Mój tato bardzo mocno ostatnio wspiera pszczoły, ponieważ pszczoły są zagrożone wieloma chorobami. Taki zwyczaj oszczędzania pieniędzy i pożytkowania ich w rozsądny sposób jest mi bliski od dawna i nigdy nie byłam osobą rozrzutną" - zaznaczyła w rozmowie z Plejadą.
Gwiazda wyjawiła, że tylko na jedną rzecz nigdy nie żałuje zgromadzonych funduszy - są to podróże. Żona Radosława Majdana zapewniła jednak, że w każdej jej zagranicznej eskapadzie nie chodzi tylko o podziwianie pięknych widoków, ale przede wszystkim dzięki temu może nabrać szerszego spojrzenia na świat.
"Nigdy nie żal mi pieniędzy na podróże, ale to nie oznacza, że podróżujemy wyłącznie w luksusowe kierunki, wręcz przeciwnie. Ważne jest dla nas, że możemy zobaczyć świat. Ja naprawdę mam taką potrzebę, żeby zobaczyć, jak on wygląda gdzie indziej, bo to nadaje naszemu życiu szerszą perspektywę. Nagle się widzi, że te nasze problemy wcale nie są takie największe" — podkreśliła.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Andrzej Wrona zdradza sekret udanego związku. "Oboje mamy silne charaktery"
- Colin Farrell na Oscarach miał wyjątkowe wsparcie. Tak wygląda syn Alicji Bachledy-Curuś
- Joanna Krupa chciałaby mieć drugie dziecko? "Będę próbować"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA